Wpływowi oficerowie Wojska Polskiego za 120 zł miesięcznie korzystali z domków letniskowych nad jeziorem w podwarszawskim Zegrzu. Według śledczych, do których dotarł DZIENNIK, normalnie doba w domku kosztuje 40 zł. "Ci wojskowi powinni oddać pieniądze, które utracił skarb państwa" - uważa Janusz Zemke, poseł SLD, były wiceminister obrony narodowej.
"Skarb państwa stracił w ten sposób ponad pół miliona" - mówi jeden z naszych informatorów. Oprócz niskich stawek za użytkowanie oficerowie mieli również do dyspozycji żołnierzy służby zasadniczej z pobliskiej jednostki. Byli oni wykorzystywani m.in. do koszenia trawy czy układania kostki chodnikowej.
Od początku 2006 r. śledztwo w tej sprawie prowadzą Żandarmeria Wojskowa oraz Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. O nielegalnym użytkowaniu domków pisała "Polska Zbrojna". Według tygodnika w 1999 r. kilkanaście domków letniskowych zostało przekazanych Wojskowemu Klubowi Sportowemu "Zegrze". W 2000 r. podpisano aneks do umowy, w którym zakazano podnajmowania domków. Tymczasem zamiast sportowców od wielu lat domki letniskowe są we władaniu wysokich oficerów.
Na liście użytkowników domków, do której dotarł DZIENNIK, są m.in. były dowódca Wojsk Lądowych gen. Zbigniew Zalewski oraz byli zastępcy DWL: gen. Zbigniew Cieślik, gen. Walerian Sowa i gen. Andrzej Poniewierka.
Domek użytkuje również były komendant Akademii Obrony Narodowej gen. Józef Flis oraz gen. Roman Polak, były dyrektor departamentu zaopatrywania sił zbrojnych MON. Ten ostatni nie jest jedynym oficerem sprawującym wysoką funkcję w MON i korzystającym z uroków zegrzyńskiego zalewu. Do tego grona zaliczają się też m.in. płk Ryszard Lasota z departamentu budżetowego czy płk Cezary Danielski z departamentu administracji. Na liście jest też pełniący obowiązki szefa sztabu Dowództwa Garnizonu Warszawa płk Marek Królikowski. W rozmowie z DZIENNIKIEM mówi, że nie złamał prawa. Podobnie twierdzi inny użytkownik letniskowego domku w Zegrzu, były komendant Żandarmerii Wojskowej gen. Bogusław Pacek. "Byłem przekonany, że wszystko jest zgodne z prawem" - wyjaśnia.
Posłowie z sejmowej komisji obrony narodowej są zbulwersowani postępowaniem oficerów. "To nadużywanie stanowiska i stopnia oficerskiego. Generałom nie przystoi takie zachowanie" - uważa poseł Michał Jach z PiS. Podobnego zdania jest SLD. Janusz Zemke: "Nie da się ukryć, że wykorzystywali pozycję do załatwiania własnych celów".