Jaromir Netzel domaga się od prokuratura generalnego i warszawskiej prokuratury zapłaty za straty, jakie poniósł przez uwikłanie go w 2007 roku w aferę przeciekową - pisze "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Pełnomocnik byłego prezesa PZU ma złożyć dzisiaj w warszawskim sądzie propozycję ugody. Netzel żąda od skarbu państwa ogromnej sumy - ponad dziesięciu milionów złotych. Lwią część tej kwoty chce przeznaczyć na cele dobroczynne.

Netzel sam jest prawnikiem i uzasadnia swoje roszczenia utraconym zdrowiem i dobrym wizerunkiem oraz stratami finansowymi jego kancelarii adwokackiej.