Harasimowicz, scenarzysta takich filmów jak "300 mil do nieba" czy "Bandyta", ujawnił w programie TVN24 "Fakty po faktach", że tydzień temu skończył pracę nad scenariuszem.

Przyznał, że pomysł oparcia historii na sprawie zamieszania wokół krzyża powstał podczas warsztatów scenopisarskich. Relacjonował, że o "krzyż" wywołało w zgromadzonych emocje. A to wystarczy, by realizować film - tłumaczył.

Reklama

Scenarzysta podkreślał, że nie jest to dokładne odwzorowanie sytuacji z Krakowskiego Przedmieścia, nie ma też więc bohaterów wzorowanych na konkretnych osobach. Harasimowicz zdradził jednak, że główny bohater staje po jednej ze stron barykady, "jest obrońcą prawdziwych wartości, staje po stronie krzyża, ale prawdziwego krzyża". Dodał, że scenariusz pisał z myślą o Bogusławie Lindzie. "Zadzwonił do mnie wczoraj i powiedział, że zagra bardzo chętnie" - ujawnił Harasimowicz.

Twórca zastanawia się jednak, czy jego film w ogóle powstanie, bo - jak przekonuje - w Polskim kinie jest cenzura. A na dowód wymienił m.in. niezrealizowany film Władysława Pasikowskiego Jedwabnem. Dlatego nie ma pewności, czy ktoś wyłoży pieniądze na realizację filmu. "To byłby mocny film, a główny bohater budziłby kontrowersje. Nie wiem, czy znajdzie się ktoś w Polsce, kto się na to odważy" - dodał.