Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego - zarządzające Centrum Kultury na rogu ulic Nowy Świat i Świętokrzyskiej w Warszawie - zareagowało w ten sposób na czwartkowe słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Radiu Maryja.

Reklama

Kaczyński, odnosząc się do prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie, powiedział m.in. że "za bardzo niewielką, niemalże symboliczną cenę, oddała panu Sierakowskiemu (red. nacz. "Krytyki Politycznej" - PAP) lokal, który uchodzi za najlepszy i najdroższy w Warszawie. Na rogu Nowego Światu i Świętokrzyskiej, kiedyś kawiarnia +Nowy Świat+, to jest przeszło trzy tys. metrów kwadratowych".

"Tam ta grupa stworzyła taki ośrodek polityczno-kulturalny. Ośrodek bardzo bliski uniwersytetowi, bo to jest dosłownie kilkaset metrów od uniwersytetu. Oczywiście studenci tam bywają, stworzył się taki snobizm, a to jest ośrodek już nie lewicowy, a lewacki" - ocenił szef PiS.

Zarząd Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego w oświadczeniu przesłanym w piątek PAP podkreślił, że "wszystkie twierdzenia - poza faktem istnienia Centrum Kultury i jego popularnością - zawarte w wypowiedzi pana Kaczyńskiego są niezgodne z prawdą i godzą w dobre imię Stowarzyszenia".

Reklama

Nieprawdą jest - podkreślono - że Stowarzyszenie otrzymało "jakikolwiek lokal" od prezydent Warszawy. "Nie otrzymało, tylko wynajęło i nie od prezydent Warszawy, tylko od Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami dzielnicy Śródmieście na podstawie decyzji zarządu dzielnicy. Wcześniej Stowarzyszenie zwyciężyło w obu etapach postępowania konkursowego, w którym zdaniem niezależnej komisji zgłosiło najlepszą ofertę" - czytamy w oświadczeniu.

Według Stowarzyszenia, lokal Centrum ma 1300 metrów kwadratowych, a nie - jak mówił prezes PiS - przeszło trzy tysiące, "a od Uniwersytetu Warszawskiego dzieli go kilkadziesiąt, a nie kilkaset metrów".



Reklama

"Nieprawdziwa jest sugestia, że miasto lub władze dzielnicy cokolwiek sprezentowały Stowarzyszeniu albo wynajęły po cenach symbolicznych" - napisano w oświadczeniu. Jak dodano, nieprawdziwe jest także to, że "miasto lub władze dzielnicy cokolwiek straciły na wynajęciu lokalu Stowarzyszeniu".

Według autorów oświadczenia, "z każdego, także finansowego punktu widzenia władze dzielnicy są beneficjentem współpracy ze Stowarzyszeniem", które za lokal płaci czynsz wynoszący 12 zł za metr kwadratowy (netto).

Jak napisano, całość programu kulturalnego Stowarzyszenie finansuje od początku z własnych środków lub środków instytucji z nim współpracujących. Podkreślono, że wymieniany przez szefa PiS Sławomir Sierakowski "szefuje Centrum Kultury, nie pobierając za to żadnego wynagrodzenia".

"Władze dzielnicy mogą więc śmiało pochwalić się, że reprezentując interes publiczny zawarły wyjątkowo korzystną umowę ze Stowarzyszeniem, przyczyniając się do powstania jednego z najżywszych ośrodków kultury w stolicy, nie wspominając o kilkudziesięciu miejscach pracy stworzonych w Warszawie przez Stowarzyszenie i podatkach, które Stowarzyszenie regularnie odprowadza do urzędu skarbowego" - czytamy w oświadczeniu.

Autorzy pisma kończą je słowami: "Stowarzyszenie informuje prezesa Jarosława Kaczyńskiego oraz dyrektora Radia Maryja Tadeusza Rydzyka, że za oszczerstwa rzucane pod jego adresem grozi im nie tylko piekło, ale przede wszystkim proces w polskim sądzie".