Profesor relacjonowała także, że gdy spotkała Jarosława Kaczyńskiego w jego sztabie wyborczym, prosiła go, by nie brał leków. "Wiem, jak to działa. Ktoś w mojej rodzinie brał takie leki" - mówiła socjolog. Przekonywała, że stępiają one pamięć. Dlatego szef PiS nie pamięta dziś siebie z czasów kampanii.
Jadwiga Staniszkis komentowała także artykuł, jaki szef PiS przesłał ambasadorom i europosłom. Pisał w nim m.in. o "neoimperialnych zakusach" Rosji. "Rosja jest bardzo słabym krajem, to co się dzieje w Gruzji tego dowodzi. Uważam, że artykuł Kaczyńskiego jest ciekawy" - stwierdziła i dodała, że Polska powinna budować swoją pozycję w Unii Europejskiej nie "mizdrzeniem", ale walką o swoje interesy.
Socjolog przyznała również, że sobotni kongres organizowany przez Janusza Palikota zbytnio jej nie interesuje. A całą inicjatywę określiła jako "przerost formy nad treścią". Jako trafne określiła także porównanie Janusza Palikota do dopalacza - tak o polityku PO mówił wspierający jego kongres Kuba Wojewódzki. Staniszkis podkreśliła, że dopalacze nie dość, że szkodzą, to wkrótce mają zostać zakazane.