Jak dowiedziała się PAP w stołecznym ratuszu, wnioski o upamiętnienie Karskiego i Kuklińskiego w miejskim nazewnictwie od kilku lat znajdują się w banku nazw do ewentualnego wykorzystania. Według roboczych planów, obaj mieli zostać patronami fragmentów powstającej południowej obwodnicy miasta. W związku z protestem, który wpłynął, rozważymy tę propozycję ponownie - powiedział PAP pragnący zachować anonimowość jeden z miejskich urzędników.
Towarzystwo podniosło argument, że to, czego dokonał Karski - w przeciwieństwie do działalności Kuklińskiego - jest oceniane jednoznacznie pozytywnie i nie budzi sporów czy kontrowersji. Drugi argument jest taki, że Karski w żaden sposób nie był związany z miejscem, gdzie miałaby powstać ulica jego imienia. W ocenie Towarzystwa powinien zostać patronem ulicy w centrum miasta.
Przewodnicząca Rady Warszawy powiedziała PAP, że zgadza się z tym uzasadnieniem. "Zwłaszcza ten drugi argument jest trafny. Staramy się znajdować miejsca związane z osobami, które zostają patronami ulic " - dodała. Ostateczną decyzję w sprawie obu nazw podejmą wszyscy radni. Nie wiadomo, kiedy się to jednak stanie.
Jan Karski urodził się w 1914 r. w Łodzi. W 1939 r. uciekł z niemieckiego transportu i podjął działalność konspiracyjną. Od stycznia 1940 r. działał w misjach kurierskich władz podziemnych do rządu polskiego we Francji i Wielkiej Brytanii. W 1942 r. w przebraniu dwukrotnie wchodził do warszawskiego getta. W przebraniu strażnika dostał się też do obozu tranzytowego dla Żydów w Izbicy, który był ostatnim etapem przed obozem zagłady w Bełżcu. Karski spisał relacje jako naoczny świadek eksterminacji Żydów, a generał Sikorski przekazał je rządom Anglii i USA. Wielokrotnie osobiście apelował o ratunek dla Żydów.
Po wojnie pozostał na emigracji w USA. W 1982 r. został odznaczony izraelskim tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, a w 1994 r. otrzymał honorowe obywatelstwo Izraela. Zmarł 13 lipca 2000 roku w Waszyngtonie.
Ryszard Kukliński był oficerem Ludowego Wojska Polskiego. W latach 1971-1981 przekazał na Zachód ponad 40 tys. stron najbardziej tajnych dokumentów dotyczących PRL, ZSRR i Układu Warszawskiego (m.in. plany użycia broni atomowej). Dostarczył także Amerykanom plany wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Został przerzucony do USA, gdzie żył pod zmienionym nazwiskiem. W 1984 r. sąd w PRL wydał na niego wyrok śmierci, który w 1995 r. uchylono. Kukliński odwiedził Polskę trzy lata później. Zmarł w USA w 2004 r. Pochowany jest na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach.