Chodzi o spoczywające na cmentarzu w Newark zwłoki generała Tadeusza Klimeckiego (szefa sztabu Naczelnego Wodza), pułkownika Andrzeja Mareckiego (szefa Oddziału Operacyjnego Sztabu Naczelnego Wodza) i porucznika Józefa Ponikiewskiego (adiutanta gen. Sikorskiego).
IPN od września 2008 r. prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Sikorskiego i towarzyszących mu osób. Już wcześniej w ramach prowadzonego postępowania ekshumowano szczątki generała Sikorskiego.
Naczelniczka pionu śledczego IPN w Katowicach Ewa Koj podkreśliła w rozmowie z PAP, że bliscy trzech oficerów wyrazili zgodę na ekshumację, wręcz wyrażali zadowolenie, że ich szczątki zostaną złożone w kraju.
Ekshumacja ma zostać przeprowadzona 3 grudnia przez samych Brytyjczyków, w ramach międzynarodowej pomocy prawnej. Na miejsce ekshumacji pojedzie jeden z prokuratorów z katowickiego IPN, konsul z Konsulatu RP w Manchesterze oraz prawdopodobnie także córka pułkownika Mareckiego, Teresa Ciesielska. Zgodnie z wydaną przez brytyjskie ministerstwo sprawiedliwości zgodą na ekshumację, cała procedura ma się odbyć dyskretnie, bez udziału nieuprawnionych osób.
Po wydobyciu z mogił zwłoki polskich oficerów zostaną przewiezione na lotnisko Heathtrow w Londynie. Stamtąd zostaną przetransportowane do Warszawy, a następnie z honorami wojskowymi zostaną przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie. Tam zostanie przeprowadzona sekcja zwłok i tomografia komputerowa. Badania mają się rozpocząć 4 grudnia. Specjaliści przeprowadzą je za darmo. Koszt ekshumacji i sprowadzenia zwłok poniesie IPN.
"Spodziewamy się wyników badań podobnych, jak w przypadku generała Sikorskiego. Prowadząc takie śledztwo spoczywa jednak na nas obowiązek wyczerpania wszelkich możliwości dowodowych, to wynika wprost z przepisów. Jeżeli zdecydowaliśmy się na prowadzenie takiego postępowania, naszym obowiązkiem jest przeprowadzenie tych czynności" - zaznaczyła prok. Koj.
Według specjalistów, którzy na początku ubiegłego roku zbadali szczątki Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych, przyczyną jego śmierci były obrażenia wielonarządowe, typowe u ofiar wypadków komunikacyjnych.
Zdaniem prokuratorów IPN, nie musi to wykluczać wersji o zamachu. Śledczy skupiają się teraz na tym czy do katastrofy Liberatora B-24 doszło wskutek samoistnego, wadliwego działania urządzeń, czy też miał miejsce sabotaż. Decydująca będzie ekspertyza lotnicza, której IPN jeszcze nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie miał.
Z wnioskiem o ekshumację IPN wystąpił do strony brytyjskiej pod koniec ubiegłego roku. Choć w Polsce formalna zgoda bliskich na ekshumację nie jest obligatoryjna, to według brytyjskich przepisów już tak. I takiej zgody udzielili krewni pochowanych w Newark.
Jak mówi Koj, sprowadzanie do Polski zwłok trzech polskich oficerów ma znaczenie symboliczne. W poprzednich latach na cmentarzach w kraju złożono szczątki innych postaci, pochowanych wcześniej na obczyźnie, np. Józefa Becka czy gen. Waleriana Czumy.
Szczątki Ponikiewskiego zostaną złożone w rodzinnym grobowcu w Oporowie. Organizacją pochówku Klimeckiego i Mareckiego zajmuje się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Szczątki tych oficerów spoczną na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. W uroczystościach na Powązkach ma wziąć udział prezydent Bronisław Komorowski. Planowany termin ceremonii to jeden z dni pomiędzy 9 a 11 grudnia.
"Dokładny termin będzie znany najdalej w przyszłym tygodniu. Czekamy na informacje z Kancelarii Prezydenta RP na temat kalendarza pana prezydenta" - powiedział PAP w środę PAP naczelnik Wydziału Krajowego Rady, Adam Siwek.
Poza Sikorskim - premierem i Naczelnym Wodzem Sił Zbrojnych RP - oraz trzema oficerami, których szczątki wkrótce zostaną sprowadzone do Polski w katastrofie zginęli także inni towarzyszący mu Polacy: córka generała Zofia Leśniowska, Adam Kułakowski i Jan Gralewski. Zwłok Leśniowskiej i Kułakowskiego nigdy nie odnaleziono. Ciało Jana Gralewskiego spoczywa na cmentarzu w Gibraltarze. IPN stara się o zgodę na ekshumację także jego szczątków, jednak dotychczas nie uzyskał na to zgody.
W ramach prowadzonego śledztwa IPN przesłuchał kilkunastu świadków. To osoby, które przekazały prokuratorom relacje naocznych świadków katastrofy. Prokuratorzy IPN przeprowadzili też kwerendę w brytyjskich archiwach. Wśród udostępnionych im dokumentów nie znaleziono takich, które byłyby przełomowe dla postępowania. Prok. Koj jest jednak przekonana, że w brytyjskich archiwach są ciągle utajnione dokumenty, które mogłyby rzucić nowe światło na sprawę.
Według brytyjskich władz, gen. Sikorski zginął w katastrofie lotniczej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze, powracając z inspekcji wojsk na Bliskim Wschodzie. Przyczyn katastrofy samolotu Liberator należącego do brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych nie wyjaśniono do dziś. Część historyków uważa, że Sikorski zginął w wyniku zamachu.
Śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego i towarzyszących mu osób katowicki IPN wszczął w 2008 r. Prokuratorzy uznali, że są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku. Wcześniej szczeciński oddział IPN odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w zamachu. Śledztwo katowickiego IPN dotyczy zbrodni komunistycznej polegającej na sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej, w celu pozbawienia życia gen. Sikorskiego.