Nie wiadomo jeszcze, co doprowadziło do katastrofy. Maszyna Bell 407 rozbiła się na polu, około dwustu metrów od drogi, pod miejscowością Gorzów Śląski. Śmigłowiec ostatecznie spadł na prawy bok, a z informacji służb ratowniczych wynika, że jest całkowicie zniszczony.

Reklama

Ranny został pilot maszyny. Trafił do szpitala w pobliskim Oleśnie. "Pilot maszyny odniósł lekkie obrażenia" - poinformował PAP podkom. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego opolskiej policji.

"Pilot, 59-latek, był opatrywany na miejscu zdarzenia. Został odwieziony do szpitala na badania" - zaznaczył policjant. Jak ustaliła policja, maszyna jest własnością prywatnej firmy; przyczyny awaryjnego lądowania nie są znane.

"Przebieg zdarzenia i jego przyczyny ustali śledztwo komisji do badania wypadków lotniczych" - zapowiedział Dryszcz.

Jak ustaliła policja, helikopter należał do prywatnej firmy.