Jak poinformował PAP w czwartek rzecznik prasowy NIK Paweł Biedziak, wielofunkcyjny zbiornik Świnna Poręba, który był planowany już w 1919 r., ma zaopatrywać w wodę Śląsk i zachodnią Małopolskę. Ma też być wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej, a także pełnić funkcję zbiornika retencyjnego w przypadku zagrożenia powodzią.
"W 2010 r. będący wciąż w budowie zbiornik przejął 62 proc. fali powodziowej na Skawie. Bez jego działania fala powodziowa w Krakowie byłaby wyższa nawet o 110 cm, co mogłoby doprowadzić do zalania miasta" - podkreślił Biedziak.
W 2005 r. Sejm przyjął ustawę, w której zaplanował szczegółowo budowę tego strategicznego zbiornika na lata 2006-2010. W ustawie określone zostały etapy budowy, konkretne zadania, źródło finansowania i potrzebne kwoty. Jednak już na etapie planowania pieniędzy w budżecie na rok 2006 i 2009 ministrowie finansów ograniczali środki przeznaczone na tę inwestycję odpowiednio o 65 i 51 proc. zaplanowanych kwot. "W sumie do tej pory państwo wydało w związku z budową zbiornika 560 mln zł, co stanowi zaledwie 55 proc. potrzebnej kwoty" - zaznaczył rzecznik.
Zdaniem NIK, największe opóźnienia w powstawaniu zbiornika wystąpiły przy przełożeniu linii kolejowej na trasie Stryszów - Zembrzyce oraz drogi krajowej nr 28 na docinku Mucharz - Zembrzyce. Do opóźnień przyczyniło się również zbyt wolne wykupywanie terenów pod inwestycje. Oprócz tego do całkowitego zakończenia budowy zbiornika niezbędna jest także przebudowa linii elektroenergetycznych.
"NIK winą za zaistniały stan rzeczy obarcza m.in. ministra środowiska, którego nadzór okazał się nieskuteczny. Opóźniło to przygotowanie dokumentacji projektowej i uzyskanie decyzji o pozwoleniu na budowę" - dodał rzecznik.
Kolejną inwestycją przeciwpowodziową, która nie powstanie w terminie, jest rozpoczęty w 2007 r. Projekt Ochrony Przeciwpowodziowej w dorzeczu Odry, który do czasu zakończenia kontroli NIK nie wkroczył nawet w fazę prac budowlanych.
Projekt ten jest współfinansowany przez UE, a na wartą ponad 500 mln euro inwestycję Polska zaciągnęła także 345 mln euro pożyczek w Banku Światowym i Banku Rozwoju Rady Europy. "Pomimo upływu 30 z 84 miesięcy przewidzianych na realizację projektu nie rozpoczęto prac budowlanych w terenie. Opóźnienie względem zakładanych planów wynosi już około dwóch lat" - podkreślił Biedziak.
Jako główne przyczyny opóźnień NIK wskazał m.in. problemy z interpretacją prawa odnośnie pozwoleń na budowę Zbiornika Racibórz. NIK ostrzega także, że wydłużony czas realizacji projektu zwiększa koszty jego obsługi. Polska płaci bowiem za gotowość banków do przekazania kolejnych transz środków. (PAP)