Powiatom kończą się pieniądze na inwestycje w służbie zdrowia. Dla większości z nich szpitale stanowią dziś drugą – po drogach – pozycję w wydatkach.

Reklama
W ostatnich 2 – 3 latach na inwestycje w medyczną infrastrukturę samorządy wydawały po ok. 2 mld zł, a w ciągu 12 lat ich wydatki wyniosły aż 15 mld zł – wynika z raportu, jaki w najbliższych dniach opublikuje Związek Powiatów Polskich. Około 3,5 mld zł dała Unia. Jednak kolejne inwestycje stoją pod znakiem zapytania z powodu coraz bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących zadłużania samorządów.
Budynki, w jakich działają publiczne szpitale, mają średnio po 45 lat i wymagają modernizacji. By można było dalej w nich leczyć, potrzeba według różnych szacunków od 12 do nawet 30 mld zł.
W tym roku lokalne władze muszą spełniać stare wymogi dotyczące limitów zadłużenia oraz cześć nowych, wprowadzonych nowelą ustawy o finansach publicznych z 2010 r. – Skutek jest taki, że część samorządów, np. województwa świętokrzyskiego, zrezygnowała z udziału w unijnych programach dotyczących ochrony zdrowia – mówi „DGP” Marek Wójcik, ekspert Związku Powiatów Polskich.
Skorzystanie z unijnych programów wymaga wkładu własnego na poziomie np. 15 proc. całej inwestycji. – Na ten rok wystąpiliśmy o 77 mln zł na pilne remonty, dostosowanie placówek do wymogów Ministerstwa Zdrowia i realizację nakazów straży pożarnej i inspekcji budowlanej – mówi „DGP” Małgorzata Marek, wicedyrektor Wydziału Zdrowia Publicznego w Łodzi. Ale w budżecie przewidziano tylko 530 tys. zł.
Reklama
Dodaje, że budżet miasta jest napięty, ale wiele inwestycji już rozpoczęto, szpitale zaangażowały w nie własne środki i teraz trzeba je zakończyć.
Przykładem jest Szpital Miejski im. Jonschera, który nie dysponuje np. lądowiskiem dla helikopterów, wymaganym przez ustawę o ratownictwie medycznym. Koszt budowy lądowiska to 3 mln zł, ale na zakończenie całej modernizacji obiektu potrzeba 13 mln zł.
Inwestycje z powodu kłopotów finansowych tną też samorządy wojewódzkie, np. Mazowsze.
Modernizację szpitali mogą dodatkowo wstrzymać plany resortu finansów, który chce ograniczyć możliwości zadłużania samorządów. Zdaniem Marka Wójcika równoważenie finansów publicznych nie może oznaczać blokowania rozwoju. Poza tym rząd powinien ustalić listę priorytetów dla państwa i wydatki na te cele wyłączyć ze wskaźników długu.