Woda zaczyna tam już opadać.

Aby powstrzymać napływ wody, która zalewa ulice Staroźreb, strażacy układają worki z piaskiem. W akcji bierze udział 13 jednostek ochotniczej i państwowej straży pożarnej, w sumie około 60 strażaków.

Rzeczniczka starostwa płockiego Dagmara Kobla-Antczak, prostując wcześniejsze swoje informacje, poinformowała w sobotę po południu, że część Staroźreb zalała woda spływająca z okolicznych pól po ostatnich roztopach i opadach deszczu, a nie wezbrana rzeka Płonka.

"Prawdopodobnie zawiódł system melioracji pól" - poinformowała w komunikacie Kobla-Antczak, zastrzegając, iż jest to na razie wstępna ocena. "Z ostatnich informacji wynika, że woda powoli opada, dzięki ciężkiej pracy strażaków" - podkreśliła rzeczniczka starostwa płockiego. Dodała, iż poziom rzeki Płonki jest wysoki, ale stabilny.

Reklama

Dotychczas nie podjęto decyzji o ewakuacji ludzi z podtopionych budynków - woda zalała ich piwnice. Jeszcze w południe w centrum miasta woda płynęła ulicami i chodnikami.

W związku z zalaniem części Staroźreb nieprzejezdna jest tam część ulicy Płockiej, którą biegnie droga wojewódzka nr 567. Dla podróżujących tą trasą wprowadzono objazdy ulicami Chopina i Kościelną - poinformował p.o. rzecznika płockiej policji Krzysztof Piasek.

W związku z przyborem Wisły alarm powodziowy ogłoszono w Płocku. W kierunku miasta płyną lodołamacze, które kruszą pokrywę lodową, umożliwiając swobodne spływanie wody w dół rzeki. Jak poinformował w południe dyżurny miejskiego centrum zarządzania kryzysowego w Płocku, najwyższy poziom Wisły odnotowano w najniżej położonej dzielnicy miasta - Borowiczki, gdzie rzeka przekroczyła stan alarmowy o 112 cm. Położona w tym rejonie, sąsiadująca bezpośrednio z rzeką ulica Gmury, gdzie znajduje się około 20 domów jednorodzinnych, nie jest obecnie zagrożona zalaniem.

Reklama



Lodołamacze, które tydzień temu wypłynęły z Włocławka, kierując się w górę rzeki dotarły w okolice Maszewa, miejscowości położonej kilka kilometrów od Płocka. Wysoki poziom Wisły utrzymuje się powyżej Płocka, w okolicach Wyszogrodu i Kępy Polskiej. W sobotę w południe w Wyszogrodzie poziom rzeki wynosił 715 cm, przekraczając tam stan alarmu o 165 cm, a w Kępie Polskiej 581 cm, czyli 131 cm powyżej stanu alarmowego.

W siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Słubice, Mała Wieś, Wyszogród, Bodzanów, Słupno, Nowy Duninów i Gąbin obowiązuje wciąż alarm powodziowy, wprowadzony tam na początku grudnia 2010 r.