Latkowski, współautor książki "Ostatni Lot. Przyczyny katastrofy smoleńskiej. Śledztwo dziennikarskie" przyznał, że raport MAK w 90 proc. pokrywa się z tym co napisano w książce.
Jednocześnie jednak pułkownik twierdzi, że Rosjanie zrobili wszystko, żeby się wybielić. "Żeby nie było winy żadnej ze strony rosyjskie" - powiedział płk. Latkowski.
"Rosjanie bardzo się <uchytrzyli>. W raporcie MAK jest bardzo ciekawa informacja. Na ok. miesiąc przed tragedią 10 kwietnia oni zrobili poprawkę do przepisów międzynarodowych regulujących wykonywanie lotów nad przestrzenią Federacji Rosyjskiej. Napisano, że to kapitan samolotów zagranicznych podejmuje decyzję o lądowaniu, głównie dotyczyło to samolotów wojskowych. I wysłano to telegramami. Ostrożnie podchodzę to tej informacji zawartej w raporcie. Nie pasuje mi to - trochę to tak wygląda, jakby chcieli to teraz wkleić" - stwierdził w TOK FM płk. Latkowski.
"Skoro więc Rosjanie nakazali, że to załoga podejmuje decyzję o lądowaniu - to dlaczego oni z nim współpracowali?" - pyta były szef lotniczego specpułku.
Jego zdaniem kontrolerzy ze smoleńskiego lotniska nie podejmowali suwerennych decyzji. "Kontroler dostawał decyzję od przełożonych i je powielał. Pracownicy na lotnisku zostali wmanewrowani w odpowiedzialność za sprowadzenie samolotu" - powiedział płk Robert Latkowski.
"Do tragedii by nie doszło, gdyby kontrola lotniska podejmowała decyzje suwerennie, gdyby kontroler był wyszkolony i wiedział, że w czasie takiej mgły nie przejmuje się żadnego samolotu - a już na pewno nie takiego, którego głównym pasażerem jest prezydent" - dodał pułkownik.
Komentarze (39)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze"Nie mam się za żadnego orła - tylko logicznie myślącego i już wieczorem w dniu katastrofy, nie znając wszystkich szczegółów, byłem przekonany, że jest to wina pilota (chęć wylądowania za wszelką cenę "
za wszelką cenę zacznij się leczyć,jeżeli już nie za późno.
P.S>
za orła?,wrona przy tobie to kondor
http://www.youtube.com/watch?v=FuBLpXrAKCw
Jaka sprzedajna szuja trzeba byc, zeby klamstwa nieoparte na zadnych wiarygodnych dowodach podnosic do rangi niepodlegajacej dyskusji prawdy.
Na jakich dowodach, czy niezaprzeczalnych faktach oparte sa te rewelacje. Jestem pewien, ze kazdy z tych rzekomych faktow mozna rozerwac na strzepy, i przedstawiac kilka innych wersji, jezeli sa one oparte na jakichs wyimaginowanych zalozeniach.
TU-134 we mgle
Nam lecieć nie kazano, wszedłem do kokpita
i spojrzałem na pole...trzeba brata spytać,
jak przekonać pilota w mglistej atmosferze,
by odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę,
z której Moskal przez radio próbuje dyktować
Prezydentowi Polski - gdzie ma wylądować.
Przez mgłę dostrzeże prawdę człowiek wielkiej cnoty,
co przejrzał dziadów, małpy oraz palikoty.
I z czystym sercem powie, że mgły tej przyczyna
tkwi w potajemnym spisku Tuska i Putina.
Chcą mnie z drogi zawrócić i wysłać do Mińska;
już widzę, jak się cieszy pewna morda świńska.
Lecz ja się nie ulęknę broniąc racji stanu;
już raz mnie zaciągnęli do Azerbejdżanu.
Wylądujemy tutaj, żeby zbaranieli
jak Tusk, kiedy wkroczyłem na salę w Brukseli.
A w najgorszym przypadku - śmierć na posterunku!
Przynajmniej cały naród nabierze szacunku.
I aby nie mówili "Lechu-Kamikadze",
najlepiej, jeśli jeszcze brata się poradzę.
"Jarku, jest pewien problem i wygląda ślisko,
Ruskie chcą nas skierować na inne lotnisko"!
"Ależ to oczywista przecież oczywistość,
że kłamią, by nam zepsuć całą uroczystość!
Nie będzie nas kontroler wodził po manowcach,
bo przecież to samolot na bazie bombowca.
Nawet gdy walnie w ziemię, to się nie rozwali,
powiedz wieży, że stoi, gdzie zomowcy stali.
Będziemy postępować tak jak było w planie,
wiesz przecież co masz robić - Wykonać Zadanie!
A Błasik niech tam dobrze przypilnuje!
Zadzwoń ponownie do mnie jak już wylądujesz.
By Ci dodać otuchy - odmówię paciora,
I masz błogosławieństwo Ojca Dyrektora".
Czego nie powiedziano w tej rozmowie braci,
że, by władzę odzyskać, trzeba czasem stracić.
"Gdybyś jednak wpakował rękę do nocnika,
cały naród Cię uczci jako męczennika
No i ten brak systemu ILS na lotnisku. A mgła może gdzieś jest naturalna, tylko że w wąwozie miała niespotykaną gęstość. A sprowadzanie na drzewa? Jasne, że nie na konkretne drzewo, ale wąwóz był stromy i drzew miał dużo. Zgoda, może to tylko spekulacje, ale wobec tego powinni ujawnić oryginały skrzynek, zdjęć satelitarnych i tak dalej.
czyli zamiast wybrać lotnisko, o którym nawet nie wiedzieli jakie przyrządy naprowadzające działają , a jakie nie, jakie przyrządy będą wspólpracować z tymi, w które jest wyposazony ich samolot, poszli na tzw. luz blus.
Przetensja do garbatego,że ma dzieci proste.
Nieważne, KIEDY zmienili przepisy, WAŻNE że wszystkich powiadomili i to natychmiast TELEGRAMEM!
przestańcie spiskowac, kombinować, szukać dziury w całym, a zacznijcie dostrzegac swoje błędy i brak staranności i kompetencji w przygotowaniach lotu i potem małe polskie pieniaczne karełki umysłowe z "górnej półki".