Do zdarzenia doszło na terenie posesji oskarżonego, podczas wizyty komornika z asesorem, w asyście dwóch policjantów. Komornik usiłował zająć za długi samochód i przyczepę mężczyzny. W pewnym momencie funkcjonariusze zostali oblani benzyną zmieszaną z olejem do maszyn i podpaleni. Dzięki natychmiastowej pomocy komorników ogień został szybko ugaszony.
Jeden z funkcjonariuszy odniósł ciężkie obrażenia ciała, drugi średnie. "Oskarżony wiedział, jakie są skutki podpalenia cieczy łatwo palnej na człowieku (...). Musiał zdawać sobie sprawę o zagrożeniu dla życia funkcjonariuszy. Zdaniem sądu oskarżony miał zamiar spowodować śmierć dwóch policjantów" - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Krzysztof Patyna.
W czasie zajścia jeden z policjantów doznał rozległych poparzeń twarzy, karku, szyi i rąk, a drugi poparzenia ręki - powiedział PAP zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp., Janusz Walczak. Dodał, że mężczyźnie groziła nawet kara dożywotniego więzienia.
W trakcie śledztwa oskarżonego zbadali biegli psychiatrzy. Po przeprowadzeniu długotrwałej obserwacji stwierdzili, że w czasie zdarzenia miał on w pełni zachowaną poczytalność.
Oskarżenie żądało wymierzenia kary 12 lat więzienia, obrona wnosiła o łagodny wyrok. Wyrok nie jest prawomocny.