Jak poinformował PAP w piątek rzecznik śląskiego oddziału Straży Granicznej podpułkownik Cezary Zaborski, gang od kilku lat działał na dużą skalę - z jego usług korzystali zarówno cudzoziemcy, jak klienci z całej Polski. Pogranicznicy trafili na ślad grupy analizując przypadki posługiwania się przez cudzoziemców fałszywymi dokumentami.
"Początkowo sądzono, że fałszywki powstają w jednym miejscu. Jednak w miarę zbierania dowodów okazało się, że ich produkcja odbywa się w różnych miejscach, pod nadzorem ściśle współdziałających ze sobą osób, które wzajemnie się uzupełniają, wspierają i wymieniają doświadczenia m.in. w zakresie technik fałszerskich" - powiedział Zaborski.
W czwartek m.in. w Katowicach, Gliwicach i Zabrzu równocześnie zatrzymano 18 osób i zabezpieczono dowody działalności grupy. Prócz wykorzystywanego do fałszerstw sprzętu, przejęto też m.in. setki przygotowanych do wypełnienia blankietów i druków, dokumenty podrobione w całości i częściowo oraz ok. tysiąca podrobionych pieczęci.