W środę po południu świadkowie zaalarmowali policję, że w jeziorze Krzczeń w gminie Ludwin topi się człowiek i wzywa pomocy. Na miejsce przybyli policjanci i strażacy, jednak na ratunek było już za późno.
Dopiero w czwartek nurkowie wydobyli ciało, a także rower z jeziora. Były około 220 metrów od brzegu. "Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna wracał rowerem do domu z sąsiedniej miejscowości. Chciał skrócić sobie drogę i przejechać po lodzie przez jezioro. Lód się pod nim załamał" - powiedziała rzeczniczka policji w Łęcznej Magdalena Myśliwiec.
Przez kilka minionych dni na Lubelszczyźnie panowały dodatnie temperatury. Pokrywa lodowa na zbiornikach wodnych jest cienka. Policja apeluje, żeby nie wchodzić na lód i nie pozwalać dzieciom bawić się przy brzegach.