Krakowski marchand, historyk sztuki i opiekun artysty Andrzej Starmach powiedział PAP, że istnieje pełna dokumentacja tego, co miał w swym domu Jerzy Nowosielski.

Według wstępnych ustaleń, do włamania doszło między wtorkowym popołudniem a środowym przedpołudniem. Prawdopodobne z domu zginęło m.in. kilka obrazów o nieustalonych tytułach i wartości.

Reklama

Policja, która przeprowadza działania na miejscu przestępstwa, kontaktować się będzie z rodziną i bliskimi zmarłego, w celu ustalenia, co zostało skradzione.

"Mamy dokładną dokumentację tego, co tam się znajdowało" - powiedział w środę PAP krakowski marchand, historyk sztuki, przyjaciel i opiekun artysty Andrzej Starmach.

Starmach, nieobecny w środę w Krakowie, powiedział, że nie wie, co zostało skradzione, ale podkreślił, że "wszystko było udokumentowane". Poinformował, że na miejsce włamania z dokumentacją udał się już pracownik jego galerii.

Reklama



Jerzy Nowosielski, jeden z najwybitniejszych polskich malarzy, zmarł w Krakowie w poniedziałek. Miał 88 lat. Jego pogrzeb odbędzie się w Krakowie w najbliższą sobotę. Artysta zostanie pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim. W piątek w cerkwi greckokatolickiej przy ul. Wiślnej 11 odbędzie się nabożeństwo żałobne według wschodniej tradycji i wystawione zostanie ciało zmarłego.

Nowosielski znany jest przede wszystkim jako autor prac religijnych - malowideł ściennych, ikonostasów, polichromii, m.in. w cerkwiach w Białymstoku, Jeleniej Górze, Krakowie i Warszawie. Był profesorem i długoletnim wykładowcą krakowskiej ASP.

Artysta malował portrety, pejzaże, martwe natury, obrazy abstrakcyjne. Jego prace znajdują się w polskich muzeach, ale także w kolekcjach prywatnych w Kanadzie, USA, Niemczech. W 2008 r. Nowosielski został uhonorowany Złotym Medalem Gloria Artis, a w 2010 r. prestiżową Nagrodą Polskiej Akademii Umiejętności im. Erazma i Anny Jerzmanowskich, którą przyznano mu w "w uznaniu dla osiągnięć artystycznych oraz jego wytrwałej pracy na rzecz pojednania Kościołów i narodów".