Jankowski odpowiadał w czwartek na pytania Krystyny Łybackiej i Wiesława Szczepańskiego (SLD) w sprawie planów zmniejszenia liczby urzędów pocztowych. W ocenie posłów, zapowiadane zwolnienia i ograniczenie liczby urzędów pocztowych doprowadzi do zmniejszenia dostępności do usług oraz zapaści cywilizacyjnej terenów wiejskich, z których zniknie poczta.
Wiceminister zapewniał, że ograniczenie liczby urzędów nie oznacza zmniejszenia sieci pocztowej. "Nie jest tak, że liczba placówek pocztowych będzie zmniejszona. W konsekwencji zmian będzie ich więcej" - powiedział.
Podkreślił, że przepisy ustawowe określają normy liczby placówek, które nie mogą być zmniejszone. "Norma ustawowa, to jedna placówka na 7 tys. mieszkańców, a na terenach wiejskich jedna na 85 km kwadratowych. Minimum w skali kraju, to 8240 placówek" - wyliczał.
Obecnie w kraju są 8324 placówki, więc minimum jest spełnione. Jedna placówka przypada na 6100 mieszkańców, a na wsi jedna placówka na 64,6 km kwadratowych - tłumaczył. Zapewnił, że gęstość sieci będzie zwiększana i otwierane będą nowe placówki - głównie w miastach.
Zaznaczył, że zarząd poczty ma świadomość, iż dla pracownika każde wypowiedzenie jest dramatyczne, jednak - jak nawet przyznają związkowcy z poczty - dotychczasowe zwolnienia w sytuacji firmy, były zasadne.
Powiedział, że w latach 2008-10 zatrudnienie zmniejszyło się o 3507 etatów. Zwolnienia objęły 822 etaty w administracji, 3770 etatów pracowników zarządzających i 457 etatów związanych z zarządzaniem. Natomiast wzrosło zatrudnienie w pionie eksploatacji o 1542 etaty - podał.