Podkomisarz Jacek Pytel ze śląskiej policji powiedział PAP, że ciała znaleziono w mieszkaniu przy ul. 3 Maja. "Mężczyźni dogrzewali się grzejnikiem elektrycznym, od którego powstał niewielki pożar. Zmarli na skutek zaczadzenia" - powiedział Pytel.
Nocą, gdy doszło do pożaru, ktoś wezwał straż pożarną. Jeszcze przed przyjazdem strażaków niewielki ogień ugasili sąsiedzi. Mężczyźni jednak już nie żyli. Mieli 32, 40 i 50 lat.
Mł. aspirant Justyna Dziedzic z chorzowskiej policji powiedziała PAP, że w mieszkaniu, w którym doszło do tragedii, od pewnego czasu odbywały się libacje alkoholowe. Wśród ofiar jest właściciel lokalu.