Oskarżony ma też zapłacić 22,5 tys. grzywny oraz oddać skarbowi państwa 44,5 tys. złotych - równowartość wziętych łapówek. Zbigniew Sz. w latach 2003-2006 otrzymał od notorycznej oszustki 44 tys. zł łapówek i żądał dalszych 55 tys. zł. w zamian za informacje ze śledztw prowadzonych przeciwko niej jak i jej mężowi. Informacje te były wykorzystywane przez podejrzanych, którzy mogli lepiej przygotować się do obrony w różnych sprawach.

Reklama

Zbigniew Sz. wykorzystał też seksualnie kobietę, która go korumpowała w biurze prokuratury w Legnicy. Żądając łapówek powoływał się na wpływy u innych prokuratorów.

"Oskarżony, który miał stać na straży praworządności, jako prokurator Prokuratury Apelacyjnej () swoimi czynami podważył wszystkie wartości, do których przestrzegania się zobowiązał, jako prokurator. Przyjmował korzyści majątkowe oczekując na korzyści osobiste i dlatego musi być przykładnie ukarany" - powiedziała uzasadniając wyrok sędzia z Sądu Okręgowego w Poznaniu Izabela Pospieska.

Sz. przyznał się tylko do wykorzystania seksualnego kobiety. Akt oskarżenia oparty był na zeznaniach poszkodowanej, jednak jak stwierdził sąd został.