6-letniego Mikołaja, który zaginął w czwartek wieczorem na terenie fermy drobiu szukało ponad stu policjantów, strażaków i okolicznych mieszkańców oraz policyjny helikopter.
Chłopiec ostatni raz widziany był, kiedy bawił się na fermie ze swoją 13-letnią siostrą.
Jeszcze w czwartek przeszukano teren całej fermy i najbliższą okolicę. W piątek od świtu te czynności powtórzono. Potem wypompowywano wodę z jednego ze zbiorników na terenie fermy. Tam znaleziono ciało chłopczyka.
Z rodzicami chłopca będzie rozmawiać policyjny psycholog.