"Praca policjantów z Chełmna i Brodnicy oraz rozpoznanie środowiska kibiców umożliwiły zidentyfikowanie trzech uczestników zajść na bydgoskim stadionie: dwóch z Lisewa i jednego z Brodnicy. Jak wynika z analizy zdjęć mężczyźni ci obecni byli na meczu, a materiał dowodowy umożliwił prokuratorowi postawienie im zarzutów związanych z udziałem w chuligańskich zajściach" - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji Monika Chlebicz.

Reklama

W czwartek przeszukano mieszkania wszystkich zatrzymanych i znaleziono tam odzież w barwach drużyny Legii. "W prokuraturze przesłuchano także sześciu mieszkańców Chełmży, mogących mieć związek z awanturami na stadionie i zastosowano wobec nich zakaz stadionowy i dozór policji" - dodała rzeczniczka.

Dotychczas zarzuty w tej sprawie usłyszało 57 osób. 54 z nich objęto policyjnym dozorem i bezwzględnymi zakazami stadionowymi. Jedna osoba została aresztowana. Na podstawie zgody prokuratora Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu i Komenda Stołeczna Policji na swoich stronach internetowych opublikowały zdjęcia osób, które podczas meczu na stadionie w Bydgoszczy naruszyły prawo.

Zamieszki na stadionie Zawiszy wydarzyły się 3 maja. Bezpośrednio po zakończeniu finału Pucharu Polski pseudokibice zaczęli niszczyć krzesła i ogrodzenie, wdarli się na murawę, gdzie poturbowali operatorkę telewizyjną, zniszczyli reklamy elektroniczne i głośniki. Pracownicy firm ochroniarskich nie byli w stanie przywrócić porządku na stadionie, a kres zajściom położyła dopiero interwencja policji.

Reklama

Szkody na stadionie wyceniono na 82,5 tys. zł. Wartość zniszczonych ekranów reklamowych oszacowano na 200 tys. zł, uszkodzona kamera telewizyjna była warta 150 tys. zł. Koszty policji związane z pilnowaniem i przywracaniem porządku na stadionie sięgnęły 932 tys. zł.

Bydgoskim policjantom udało się także zatrzymać kobietę, podejrzaną o udział w zajściach, do których doszło na stadionie Zawiszy w sierpniu 2010 roku. Awantury wzniecili wówczas pseudokibice Zawiszy i Widzewa podczas meczu eliminacyjnego Pucharu Polski w piłce nożnej.

"20-latka nie stawiła się na rozprawę w sądzie. W piątek rano kobieta została zatrzymana w swoim mieszkaniu i trafi do aresztu śledczego, a później przed sąd, który będzie orzekał w tej sprawie" - powiedziała kom. Monika Chlebicz.