CBA powiadomiło prokuraturę, że byli szefowie Poczty Polskiej – Ryszard L. i jego zastępczyni, Jolanta S. – dopuścili się "rażących nieprawidłowości przy przetargu na odzież dla listonoszy i narazili spółkę na wielomilionowe straty" – twierdzi tvn24.pl. Śledczy Biura wytropili nieprawidłowe postępowanie w trakcie kontroli przetargów przeprowadzonych przez firmę w latach 2007-2010 prowadzonej od lutego do kwietnia br.
Biuro ma poważne zastrzeżenia do byłego szefa Centrum Infrastruktury Poczty Polskiej i jego zastępczyni. "Materiały, które wpłynęły do naszej prokuratury dotyczą nieprawidłowości w przetargu na odzież służbową dla pracowników poczty" – potwierdziła w rozmowie z TVN24 rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska.
Byli dyrektorzy mieli, zdaniem CBA, wiedzieć, że warte 36 mln złotych postępowanie wygrała firma oferująca gorsze jakościowo ubrania za wyższą cenę. "Odzież zamiast ze specjalnego, drogiego materiału, była zrobiona z gorszego. To tak, jakby kupować podróby Pumy lub Adidasa, a płacić jak za oryginał" – cytuje TVN24 jednego z inspektorów zajmujących się sprawą. Dyrektorzy są więc podejrzani o "wyrządzenie szkody w wielkich rozmiarach" w firmie.
Poczta Polska nie komentuje sprawy. "Każdego roku w firmie przeprowadzanych jest blisko tysiąc różnego rodzaju postępowań kontrolnych, np. przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, Państwową Inspekcję Pracy czy NIK. Nie posiadamy żadnej wiedzy o ewentualnym zawiadomieniu skierowanym do Prokuratury Okręgowej. Dysponentem wszelkich informacji jest Centralne Biuro Antykorupcyjne" – napisano w oświadczeniu biura prasowego firmy.