Jak powiedział w środę PAP rzecznik warszawskiej Izby Celnej Piotr Tałałaj, kokaina ukryta była w czterech metalowych kołach na które zakłada się paski klinowe. Przemytnika zgubił fakt, że nie potrafił powiedzieć co wiezie. "Nie potrafił wytłumaczyć do czego służą, w końcu stwierdził, że są to +ciężarki do ćwiczeń+. Prześwietliliśmy je urządzeniem RTG i okazało się, że w środku coś ukryto" - dodał rzecznik.
Gdy celnicy przecięli metalowe koła wysypał się z nich biały proszek. "Okazało się, że jest to kokaina, w sumie 3,1 kg" - powiedział Tałałaj. Przemytnikowi grozi do pięciu lat więzienia. Jak podkreślają celnicy pomysłowość przemytników jest coraz większa. W tym roku zdarzyło się już m.in., że narkotyki próbowano przewieźć w kiełbasie, kawie, a nawet w wiertarkach. W 2010 r. celnicy zapobiegli w sumie przemytowi 94 kg kokainy.