Na tydzień przed wyborami parlamentarnymi nastąpiła minimalna poprawa nastrojów społecznych - poinformowało w środę PAP Centrum Badania Opinii Społecznej.

Nieco lepsze niż we wrześniu są oceny sytuacji politycznej w Polsce, przy czym nadal jest ona postrzegana zdecydowanie częściej negatywnie niż pozytywnie. Obecnie co siódmy badany (14 proc., wzrost o 2 punkty) dobrze ocenia sytuację na krajowej scenie politycznej, natomiast dwie piąte (40 proc., spadek o 3 punkty) deklaruje niezadowolenie.

Reklama

W niewielkim stopniu poprawiły się również oceny sytuacji gospodarczej w kraju. Liczba pozytywnych opinii w tym zakresie zwiększyła się z 21 do 24 proc., natomiast negatywnych zmalała z 34 do 32 proc.. Nadal największa grupa badanych (40 proc.) jest zdania, że kondycja ekonomiczna kraju jest przeciętna - ani dobra, ani zła.

Pozytywne opinie o sytuacji gospodarczej w Polsce stosunkowo najczęściej wyrażają: kadra kierownicza i specjaliści wyższego szczebla (42 proc.), osoby o najwyższych dochodach per capita (36 proc.) i najlepiej oceniające własną sytuację materialną (33 proc.). Najbardziej krytyczni w tym względzie są natomiast respondenci niezadowoleni z materialnego wymiaru swojego życia (56 proc. opinii negatywnych), praktykujący religijnie kilka razy w tygodniu (44 proc.), renciści (43 proc.) oraz osoby mające 65 lat i więcej (41 proc.).

Sytuację w miejscu swojego zatrudnienia dobrze ocenia ponad połowa pracujących (54 proc., wzrost o 3 punkty), a źle jedynie co ósmy (12 proc., spadek o 4 punkty). Jedna trzecia zatrudnionych (32 proc.) wypowiada się o kondycji swojej firmy w sposób neutralny.

Przewidywania na najbliższy rok dotyczące ogólnej sytuacji w kraju są porównywalne z tymi z ubiegłego miesiąca. Nadal największa grupa ankietowanych (51 proc., wzrost o 2 punkty) nie prognozuje zmian. Odsetek osób spodziewających się pogorszenia nieznacznie się zmniejszył (o 3 punkty, do 22 proc.), ale nadal przeważa nad liczbą tych, które oczekują poprawy sytuacji w Polsce w ciągu najbliższego roku (16 proc.).



Reklama

Jeśli chodzi o sytuację na lokalnych rynkach pracy, niezmiennie przeważają opinie negatywne. Podobnie jak we wrześniu aż trzy piąte badanych (łącznie 60 proc.) uważa, że w ich miejscowości lub okolicy albo trudno jest znaleźć jakąkolwiek pracę (44 proc.), albo wręcz nie ma żadnych szans na zatrudnienie (16 proc.). Przekonanie, że znalezienie jakiejś pracy jest wprawdzie możliwe, ale trudno o pracę satysfakcjonującą, wyraża co trzeci badany (33 proc.). Jedynie nieliczni (3 proc.) uważają, że w ich najbliższej okolicy nie ma większych problemów ze znalezieniem odpowiedniej pracy.

Poczucie zagrożenia utratą zatrudnienia również od dłuższego czasu w zasadzie się nie zmienia. Aktywni zawodowo respondenci obawiający się zwolnienia, bankructwa bądź likwidacji swojego zakładu pracy lub gospodarstwa stanowią jedną trzecią ogółu zatrudnionych (34 proc.). Większość pracujących (63 proc., spadek o 2 punkty) raczej nie przewiduje takiej ewentualności lub w ogóle nie bierze jej pod uwagę.

"Poprawa nastrojów społecznych tuż przed wyborami nie jest niczym nowym - wynika z rozbudzonych nadziei obywateli na korzystne zmiany w państwie. Zwykle jednak przedwyborczy entuzjazm wyrażany w ocenach i przewidywaniach dotyczących sytuacji w kraju był bardziej zauważalny. Można więc wnosić, iż tym razem Polacy w mniejszym stopniu niż dotychczas spodziewali się, że rezultat wyborów przyniesie znaczące zmiany, jeżeli chodzi o sytuację w kraju oraz - związaną z nią - jakość życia obywateli i ich rodzin" - podkreślono w podsumowaniu sondażu.

Badanie CBOS zostało zrealizowane w dniach 29 września-5 października na 1099-osobowej, reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.