Lasy tropikalne giną w błyskawicznym tempie, a wraz z nimi tysiące gatunków, np. orangutany - alarmuje organizacja ekologiczna WWF. Za wylesianie odpowiadają również Polacy, którzy kupują egzotyczne drewno - często nielegalnie ścięte, tworząc popyt na wykonane z niego produkty.

Reklama

Aż 72 proc. Polaków z grupy potencjalnych kupców egzotycznego drewna nie zdaje sobie sprawy, że może mieć wpływ na ograniczenie nielegalnej wycinki drzew i nielegalnego handlu drewnem - wynika z badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych (IIBR) w ramach kampanii WWF "SOS dla świata".

Tymczasem wszyscy nabywcy tego surowca, którzy nie zwracają uwagi na jego pochodzenie, mogą przyczyniać się do unicestwienia lasów i wszystkich żyjących w nich gatunków - ostrzega WWF w nocie przesłanej we wtorek PAP.

Lasy deszczowe zajmują obecnie jedynie około sześciu proc. powierzchni lądów. To niespełna połowa powierzchni, którą zajmowały jeszcze pół wieku temu. W dodatku co roku na świecie ubywa 12-15 mln hektarów lasów - to znaczy, że w ciągu minuty znika naturalny las o powierzchni równej 36 boiskom do piłki nożnej - informują ekolodzy.

Reklama

Skutki coraz większego popytu na egzotyczne drewno widać m.in. na indonezyjskiej części Borneo, trzeciej co do wielkości wyspy na świecie. Na zdjęciach satelitarnych widać, że w latach 1985 - 2001 wycięto ponad połowę lasów tropikalnych w indonezyjskiej części Borneo. Mowa o powierzchni równej terytorium Belgii. W miejsce lasu tropikalnego powstają pola uprawne lub rozległe plantacje palm oleistych, a produkowany z nich olej palmowy znajduje się w wielu produktach codziennego użytku.

Jednocześnie w roku 2008 TRAFFIC (międzynarodowa organizacja zajmująca się przeciwdziałaniem nielegalnemu handlowi zagrożonymi gatunkami) szacował, że aż jedna czwarta produktów pochodzenia drzewnego (czyli ponad 25 mln metrów sześciennych drewna), importowanych do Unii Europejskiej, pochodzi z nielegalnych źródeł. Trafiające na nasz kontynent drewno pochodzi z sześciu głównych regionów eksportowych: Indonezji, Amazonii, dorzecza Kongo, wschodniej Afryki, krajów nadbałtyckich i Rosji. Skala procederu jest ogromna i dotyka wszystkich krajów Wspólnoty, także Polski. W naszym kraju powszechnie dostępne są meble, panele i inne produkty m.in. z takich rodzajów drewna jak mahoń, ramin, palisander, afromosia. Drewno to pochodzi z drzew gatunków zagrożonych i objętych ochroną w ramach Konwencji Waszyngtońskiej (CITES).

"Chętnie kupujemy egzotyczne parkiety czy meble, nieświadomi faktu, że być może zostały wykonane z nielegalnie ściętych drzew, przez co swoje domy straciły goryle, orangutany czy tygrysy" - mówi Karolina Tymorek z WWF Polska. Tymczasem istnieją systemy certyfikacji drewna gwarantujące, że drewno pochodzi z legalnej wycinki, prowadzonej w sposób zrównoważony. Wybierajmy zatem drewno z certyfikatem lub rezygnujmy z egzotycznego drewna na rzecz rodzimych gatunków - apeluje ekolożka.

Reklama

Poza tym powinniśmy oszczędzać wszelkie produkty wykonane z drzew - sugerują specjaliści. Najprostszą na to metodą jest kupowanie papieru makulaturowego bądź z certyfikatem albo dwustronne drukowanie.

W zorganizowanej przez WWF kampanii "SOS dla świata" uczestniczą aktorka Anna Dereszowska i autor programów i książek kulinarnych Pascal Brodnicki, przekonując Polaków, że każdy może zapobiegać wymieraniu zagrożonych gatunków i nielegalnej wycince lasów. "Jeśli uda się przekonać choć parę, nawet jedną osobę, że o Ziemię trzeba dbać, choćby na małą, jednostkową skalę, to będzie nasz sukces!" - uważa Dereszowska. Z kolei Brodnicki zapewnia, że w swoim domu używa teraz kosmetyków wyłącznie ekologicznych, od szamponów po płyn do naczyń.