Katowiccy policjanci zatrzymali ośmiu mężczyzn, którzy brutalnie pobili 21-latka i zdemolowali forda. Trzech spośród zatrzymanych związanych jest ze środowiskiem pseudokibiców - podała w piątek śląska policja. Problemy z wymiarem sprawiedliwości ma też sama ofiara pobicia. 21-latek był poszukiwany za rozboje, teraz w szpitalu pilnują go funkcjonariusze.
Do zajścia doszło we wtorek wieczorem. Przy jednym z mieszkań na ul. Stolarskiej pojawiło się ośmiu mężczyzn. "Chcieli odebrać dług od jednego z mieszkających w nim młodzieńców. Ponieważ go nie zastali, zdemolowali stojącego na ulicy forda i brutalnie pobili 21-latka, który znalazł się w pobliżu" - powiedział PAP rzecznik katowickiej policji podkomisarz Jacek Pytel.
Po informacji o pobiciu na miejscu skierowano kilka patroli. Sprawcy zostali namierzeni na ul. Medyków. Ośmiu mężczyzn, którzy jechali fordem transitem, zatrzymali policjanci z Komisariatu III i katowickiego oddziału prewencji. Cała ósemka trafiła do policyjnego aresztu.
Sześciu spośród zatrzymanych odpowiadać będzie za udział w pobiciu - grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności, a dwóch za pobicie z użyciem noża, które zagrożone jest karą do 8 lat więzienia. Podejrzani to mieszkańcy Katowic, Rudy Śląskiej i Siemianowic Śląskich w wieku od 21 do 33 lat. Trzech z nich związanych jest ze środowiskiem pseudokibiców Ruchu Chorzów.
Ranny został przewieziony przez pogotowie ratunkowe do szpitala. Przez kilkanaście godzin był nieprzytomny. Okazało się, że 21-latek jest poszukiwany. Ma do odbycia karę trzech lat pozbawienia wolności za rozboje. Dlatego pilnują go policjanci.