Fotoreporterzy tabloidu podpatrzyli Katarzynę i Bartłomieja na dworcu w Łodzi. Wsiedli do tego samego pociągu, ale do dwóch różnych wagonów. W Warszawie również wysiedli osobno i każde z nich ruszyło w swoją stronę - relacjonuje "Super Express".
Wiem, że Bartek wyjechał do Warszawy. Ma tam kilka spotkań - wyjaśnia Krzysztof Rutkowski, pełnomocnik ojca Madzi.
Jakie to spotkania? Jak dowiedział się tabloid, para przyjechała do Warszawy, by kręcić film o sobie. To już kolejny pomysł na sprzedanie ich historii i historii ich tragicznie zmarłej córki Madzi.
Wcześniej była książka o Katarzynie W., która wywołała ogromny skandal, zanim pojawiła się na księgarskich półkach. Pod naciskiem czytelników z jej dystrybucji wycofała się nawet jedna z największych sieci salonów prasowo-księgarskich. Czy podobny sam los czeka film o rodzicach Madzi?