Operacja odbicia zakładnika została przeprowadzona niedaleko Szamotuł. Wzięło w niej udział kilkudziesięciu policjantów.

Chłopak, uczeń jednej z poznańskich szkół średnich, zaginął w drodze do szkoły 11 maja. Krótko potem napłynęło żądanie okupu za jego uwolnienie.

Reklama

Policja ustaliła, że za porwaniem stoi grupa kierowana przez Michała K. W jej skład wchodzili też Hubert N., Patryk K. i Jacek N. Wszyscy zamieszani w tę sprawę mężczyźni to mieszkańcy kilku miejscowości leżących w okolicach Dusznik w powiecie szamotulskim.

Jak powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, na jednej z przeszukiwanych posesji policjanci natrafili na ukryte wejście. Okazało się potem, że prowadziło ono do specjalnego bunkra usytuowanego pod jednym z budynków.

W bunkrze znajdowało się kilka pomieszczeń. W ostatnim policjanci znaleźli 19-latka. Chłopak przetrzymywany był w specjalnej celi z okratowanym wejściem. W tym samym czasie trwały zatrzymania podejrzanych - relacjonował Borowiak.

Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, która wszczęła śledztwo. Za uprowadzenie dla okupu podejrzewanym mężczyznom może grozić kara nawet 25 lat więzienia.