Najciężej ranne dziecko, które ma poparzone górne drogi oddechowe, śmigłowiec wiezie do szpitala w Opolu.

Do wypadku doszło w warsztacie drobnych napraw w Olesnie. Gdy strażacy dojechali na miejsce, wybuchła butla z acetylenem.

Reklama

- Całe szczęście, że nie zdążyli wejść do akcji, bo skutek byłby bardzo poważny - mówił w TVN 24 Adam Janiuk ze straż pożarnej w Opolu.

Strażacy natychmiast zarządzili ewakuację 30 osób mieszkających w okolicznych budynkach. W trakcie wyprowadzania ludzi z mieszkań nastąpił kolejny wybuch. Rannych zostało 10 osób, w tym trzech strażaków oraz pięcioro dzieci.