Po trzech latach spadków rynek wódki w Polsce znowu zaczął rosnąć. W pierwszym półroczu ze sklepowych półek znikło o 2,5 proc. więcej mocnych trunków w porównaniu do roku poprzedniego – wynika z danych Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego. W skali całego roku sprzedaż napojów spirytusowych sięga 320 mln litrów, z czego ponad 90 proc. stanowi wódka.
W pierwszym kwartale do ożywienia na rynku przyczyniła się relatywnie dobra pogoda. Duże mrozy sięgające -10 stopni zwykle przekładają się na spadki sprzedaży mocnych trunków. W drugim kwartale do wzrostu zainteresowania napojami alkoholowymi, w tym wódką, przyczyniły się rozgrywki piłkarskie Euro 2012, a dokładnie 700 tys. zagranicznych piłkarskich fanów, którzy przyjechali wówczas do Polski – uważa Leszek Wiwała, prezes ZPPPS.
Odbicie na rynku jest też zasługą powracającej mody na wódkę na krajowym rynku. Nie bez znaczenia są tu zabiegi prowadzone przez restauratorów, którzy na coraz większą skalę organizują promocje typu flaczki i setka wódki w cenie 10 zł, by zachęcić do spożywania większej ilości mocnych trunków poza domem.
Powrót mody to też efekt rozwoju nowego segmentu na rynku, jakim są smakowe napoje spirytusowe, na którym dominują kolorowe wódki oraz likiery. Przez to, że mają niższą zawartość alkoholu niż tradycyjne wyroby spirytusowe, stają się alternatywą dla piwa i wina. Potwierdza to Jakub Chojnowski ze sklepu w warszawskiej Galerii Mokotów. Do wyboru są nie tylko te o smaku czekolady czy cytryny, lecz także np. espresso. W tej chwili mamy już do wyboru kilkanaście rodzajów likierów, a zaczynaliśmy od sprzedaży nalewek – dodaje. Zdaniem Leszka Wiwały, jeśli nie nastąpi załamanie gospodarcze, to cały sektor trunków smakowych w ciągu najbliższych 5 lat może urosnąć nawet o 20 proc.
Reklama
Warto dodać, że do sięgania po mocne alkohole zachęcają też coraz to nowe wersje napojów gotowych do spożycia (ready to drink). Napoje te to często połączenie alkoholi znanych marek spirytusowych z napojami, np. burbona z colą, rumu z colą czy ginu z tonikiem. Upodobały je sobie zwłaszcza kobiety, które w ten sposób zyskały alternatywę dla piwa.
3 proc. rocznie o tyle kurczył się aż do tego roku rynek mocnych alkoholi 30 proc. rośnie rocznie rynek ready to drink, czyli gotowych do spożycia mieszanek mocnych alkoholi ze słodkimi napojami