Powodem była nieobecność jednego z obrońców oskarżonych. Sąd odebrał jedynie dane osobowe i rozpatrzył kilka wniosków formalnych. Odczytanie aktu oskarżenia nastąpi 7 maja.

Oskarżony Lew Rywin w rozmowie z IAR powiedział jedynie, że na ławie oskarżonych zasiada przypadkiem. Zostałem wrobiony - stwierdził Rywin. Dodał jednak, że do czasu zakończenia procesu nie będzie komentował sprawy.

Reklama

Oprócz producenta na ławie oskarżonych zasiadają także jego syn Marcin Rywin (zgadzają się na podawanie nazwisk), dwoje adwokatów, czworo lekarzy, a także przedsiębiorcy, m.in. właściciel zakładu pogrzebowego. Grożą im kary do 8 lub do 10 lat pozbawienia wolności.

Według śledczych osoby zamieszane w korupcyjny proceder miały obiecywać skazanym pomoc w odroczeniu wykonania kary. W tym celu miano korumpować lekarzy, by tworzyli fikcyjną dokumentację medyczną. Na tej podstawie sądy decydowały o odraczaniu kar lub nieosadzaniu w aresztach podejrzanych.

Tak miało być m.in w przypadku Rywina, którego obciążył świadek koronny. Miał on zapłacić za fałszywe zaświadczenie lekarskie, by uniknąć kary 2,5 roku więzienia w innym procesie.

Akt oskarżenia początkowo dotyczył 16 osób. Na ławie pozostało jednak 12, bo jeden oskarżony zmarł, a sprawy trzech zostały wyłączone z powodu wniosków o poddanie się karze. Dwie osoby usłyszały nieprawomocne wyroki w zawieszeniu: trzech lat i roku pozbawienia wolności.