Awarię miał samolot typu Piper Cub. Pilot tuż po starcie musiał lądować, bo zauważył spadek mocy silnika - mówi dyrektor Muzeum Lotnictwa.
Samolot nie zdążył się wznieść w górę i wyhamował kilka metrów za pasem startowym. Maszyna ma jedynie uszkodzone skrzydło, którym uderzyła w drzewo.
Wiadomo także, że nikomu nic się nie stało. Pokazów nie przerwano.
Od południa na terenie Muzeum Lotnictwa trwają pokazy najlepszych grup akrobacyjnych oraz prezentacja zabytkowych samolotów.