Rodzice zamordowanej Sylwii wspominają go jako osobę, która nie żałowała swojego czynu i są przerażeni tym, że muszą na co dzień oglądać mordercę córki. - Ja normalnie dziecka nie poznałam, tak była zmasakrowana. Takie siniaki miała pod oczami, wszędzie na ciele, na szyi - mówiła "Faktom" TVN Violetta Cieślak, matka zamordowanej dziewczyny.
Cieślakowie twierdzą, że 21-latka wypuszczono na wolność bez żadnych badań i nie wzięto go pod nadzór kuratora. Ma też nie podlegać nadzorowi policji. Za dwa lata, kiedy ukończy 23 lata, z jego akt zostanie usunięty wpis o karalności.
Według Emilii Szczeblewskiej, sekretarz gminy Świerzno, chłopak ma swoje prawa, może żyć jako wolny człowiek.