Sprawa prof. Bogdana Chazana, byłego krajowego konsultanta w dziedzinie ginekologii, a teraz dyrektora stołecznego Szpitala im. Świętej Rodziny, trafiła do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. A skierował ją tam minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. - Powstała sytuacja, która powinna być wyjaśniona - komentował w TVN24 prof. Chazan, stwierdzając, że na decyzję szefa resortu wpłynęła akcja medialna.
Komentując opisany przez tygodnik "Wprost" przypadek kobiety, która zgłosiła się na zabieg aborcji, będąc w 25. tygodniu ciąży z dzieckiem z ciężkimi wadami rozwojowymi głowy, twarzy i mózgu, starał się odpierać zarzuty. Zapewniał, że nim napisał pismo, w którym powołał się na klauzulę sumienia, odbył z kobietą długą rozmowę. Zaproponował zapewnienie jej opieki położniczej w czasie porodu, a także skontaktowanie się z hospicjum i doświadczonymi psychologami.
Lekarz tłumaczył, że w przypadku wystąpienia poważnej wady rozwojowej można zostawić rzeczy własnemu biegowi. Dziecko może bowiem umrzeć jeszcze w łonie matki albo tuż po przyjściu na świat. Dodał też, że żałoba po dziecku jest "mechanizmem oczyszczającym, który pozwala spojrzeć w przód i mieć dobre wspomnienia".
Odpowiadając na zarzuty, że zgodnie z prawem miał obowiązek wskazania innego szpitala, w którym będzie miała ona możliwość przeprowadzenia aborcji, podsumował, że zapis ten jest zły i niepraktyczny. A do tego naraża lekarzy na konflikt sumienia. - Żaden lekarz nie przystąpi z chęcią do zabiegu aborcji. Jeden ze względów moralnych, drugi ze względów estetycznych. Zabieg przerywania ciąży to wykonanie wyroku śmierci. Możemy sobie wyobrazić, jaka panuje atmosfera w miejscu, gdzie kat wykonuje wyrok - tłumaczył.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Chazan o klauzuli sumienia >>>
ZOBACZ TAKŻE: Lekarze ślubowali wierność Prawu Bożemu. Wyciekła lista nazwisk >>>
Komentarze(85)
Pokaż:
rozmodleni robia z Polski zascianek Europy i siedlisko ciemnoty.
PiS "chce" to, PiS "chce" tamto. A kogo to k...a obchodzi, co PiS chce ?
Kaczynski powinien skupic sie na silach dzialajacych na jego zwieracze..
Kaczynski, to elita z jelita...grubego !
Ja ani Pan Profesor ani nikt z czytających ten post na świat się nie prosili. Świat bez nas by nie zginął. Nie wiem, jak mi było w łonie matki, nie pamiętam. Nie pamiętam też, co było przed moim "poczęciem" - ale nie cierpię z tego powodu, więc raczej nie było źle(?). Nasze życie oceniamy z perspektywy żyjących, świadomych, czujących istot. Zatem od którego momentu człowiek czuje świadomie, od którego momentu jest w stanie odczuwać cierpienie?. Nie wiem!. Ale można się domyślać, że do tego potrzebna jest jakiś w miarę sprawnie działający układ nerwowy - do tego samoświadomy i obdarzony świadomą pamięcią. Czy niezdolny do życia zlepek tkanek/narządów jest samoświadomy i cierpiący ? - wątpię.
Dlatego pewnie nie cierpiałbym z tego powodu, gdybym jako kilkutygodniowy zlepek tkanek został "wyskrobany", ew. cierpiałbym krótko.- i po krzyku.
Być może niejeden z czytających pomyślał w tym momencie, że dobrze byłoby, gdyby taki gnój/świr jak ja się nie urodził. To teraz niech pomyśli, jak to się ma do jego wiary, sumienia, wrażliwości, empatii... .
Ktory z tych prostkow opowie sie przeciw JEZUSOWI !!!