Tym samym liczba ofiar wybuchu metanu w kopalni Mysłowice-Wesoła wzrosła do 3. Jeden z rannych górników zmarł w szpitalu na początku tygodnia. Ciało drugiego, który zaginął po eksplozji, wydobyli ostatniej nocy ratownicy.

Reklama

Chirurg Rafał Ebisz z Centrum Leczenia Oparzeń powiedział, że stan zmarłego dziś na oparzeniówce mężczyzny był od początku ekstremalnie ciężki. Stan dwóch górników przebywających na oddziale intensywnej terapii jest skrajnie ciężki, trzech pozostałych nieco lepszy.

Górnicy przebywający na oddziałach ogólnych i chirurgicznych poddawani są zabiegom w komorze hiperbarycznej, a także zmieniane im są opatrunki i prowadzone leczenie miejscowe. Ewentualne zabiegi operacyjne przeprowadzane będą w przyszłym tygodniu.

W siemianowickiej oparzeniówce hospitalizowanych jest 20 górników, w tym 5 z nich na oddziale intensywnej terapii. 2 górników natomiast przebywa jeszcze w Szpitalu św. Barbary w Sosnowcu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W nocy, po 12 dobach poszukiwań, ratownicy w kopalni Mysłowice-Wesoła dotarli do ciała górnika, który zaginął po wybuchu metanu. Akcję ratunkową utrudniały ciężkie warunki panujące w wyrobisku, między innymi wysoka temperatura i duże zagrożenie kolejną eksplozją.