Do szpitala trafiła 32-letnia właścicielka domu, obok którego auta wypadły z drogi.
Najpierw przydarzyło się to 29-letniej kobiecie, która jechała volkswagenem. Na zakręcie jej auto wpadło w poślizgi tyłem uderzyło w płot. Nikomu nic się nie stało, a 32-letnia mieszkanka domu wyszła, by pomóc usunąć uszkodzony samochód na pobocze. Wtedy z tego samego zakrętu wypadł fiat, kierowany przez 29-letniego mężczyznę.
Pojazd uderzył w ludzi, którzy stali na poboczu. Najbardziej ucierpiała właścicielka domu, która wyszła, by pomóc usunąć rozbitego volkswagena. Ze złamaną miednicą przewieziono ją do szpitala.
Wszyscy kierujący byli trzeźwi.