Gość radiowej Jedynki dodaje, że ujawnione dokumenty potwierdzają, że ze strony Rosjan nie było zezwolenia na zejscie samolotu do 50 metrów. Jak zaznacza, z dokumentów wynika że lotnisko wydało zgodę na 100 metrów, i takie zresztą było minimum lądowania tego portu lotniczego.
Kwestia pozwolenia na zejście na wysokość 50 metrów pojawiła się wcześniej w zeznaniach członków załogi Jak-40, między innymi technika pokładowego. Według prokuratury zeznania te kilkukrotnie się zmieniały.
Dziś Naczelna Prokuratura Wojskowa ujawniła zapisy nagrań z wieży kontrolnej w Smoleńsku i rejestratora samolotu JAK-40.