Znana z kontrowersyjnej kampanii nt. macierzyństwa, Fundacja Mamy i Taty na swoim profilu Facebookowym umieściła zdjęcie z książeczki dostępnej m.in. w sieci sklepów Biedronka.
Oburzenie i Fundacji i Frondy wywoła jedna strona, na której umieszczono pojęcia "homofob" i "homoseksualista". "Wzywamy do bojkotu sieci sklepów Biedronka do momentu usunięcia książki ze sprzedaży" - apeluje portal. "Widać, że Biedronka stała się rzecznikiem ideologii Kopacz-Fuszary, która ma na celu zniszczenie polskiej rodziny, obdarcie jej z obiektywnych wartości i zaimplikowanie im ideologii homo-gender" - czytamy.
Na akcję "Frondy natychmiast zareagowała spółka Jeronimo Martins, właściciel Biedronki.
Jesteśmy siecią handlową i nie jest naszą rolą propagowanie lub polemika z ideologiami. Stanowczo odrzucamy takie zarzuty. Oczywiście, jako dystrybutor, weryfikujemy oferowane towary, również książki, pod kątem zgodności z polskim prawem i staramy się, aby z perspektywy ogółu odbiorców nie wzbudzały istotnych kontrowersji.
Przywołana pozycja, z zastrzeżeniem prawa każdego klienta do decyzji o jej zakupie, naszym zdaniem nie niesie treści, które uzasadniałyby tak gwałtowne reakcje, jakie można zaobserwować na wybranych portalach. Ponadto należy zauważyć, że wspomniana pozycja jest dostępna nie tylko w naszej sieci.
W konsekwencji powyższego wyjaśnienia, zwracamy się o nieprzypisywanie nam motywacji i celów, które nie mają nic wspólnego z naszą podstawową działalnością, jaką jest handel - brzmi oświadczenie Biedronki.
Przy okazji firma przypomina, że współpracuje z oddziałami diecezjalnymi Caritas, z którymi realizuje m.in. obchody Światowego Dnia Chorego, Dnia Św. Mikołaja oraz Ogólnopolski Festyn Rodzinny "Bądźmy razem".