Wskazuje przede wszystkim na fakt, że Jarosław Kaczyński, kiedy uczestniczył w rocznicowych uroczystościach w Toruniu, to "stwierdził, że bez o. Tadeusza Rydzyka, CSsR i Radia Maryja nie byłoby zwycięstwa PiS-u w ostatnich wyborach w Polsce".
"Ekscelencjo, stało się zatem coś, co Kościół katolicki w Polsce obciąża zarzutem sprzeniewierzenia się swemu powołaniu" - donosi także były redemptorysta w liście, który na swoich stronach publikuje gazeta.pl.
Przekonuje przy tym, że "angażując się wprost i stronniczo w życie polityczne, dzieli wiernych i społeczeństwo".
To, o czym wcześniej donosiły media, relacjonując niedopuszczalne angażowanie polityczne kleru w czasie kampanii wyborczych, chociażby nadużywanie kościołów i świątyń jako miejsc, w których przeprowadzano kampanię wyborczą, osiągnęło w wypowiedzi pana Jarosława Kaczyńskiego swój kulminacyjny szczyt, jednocześnie zaś potwierdzenie.
Ksiądz Jerzy Galiński nawiązuje także do przyjazdu papieża Franciszka do Polski w 16 roku. Oprócz tego, że widzi "potrzebę zdecydowanego zaangażowania się laikatu", to - jak przekonuje - "wierni sami powinni Papieżowi powiedzieć i ukazać, co ich boli, co jest chore i co ich zdaniem wymaga uzdrowienia".