GDNexpress powstała rok temu. Specjalizuje się ona w ekspresowych przewozach na trasie między Bydgoszczą a gdańskim lotniskiem.
Władze lotniska twierdzą, że Michał Tusk i jego firma nie byli w żaden sposób uprzywilejowany. - Firma GDNexpress korzysta z dworca na terenie portu na takich samych warunkach, jak wszyscy inni przewoźnicy, którzy dowożą do gdańskiego lotniska pasażerów spoza obszaru Trójmiasta. Za korzystanie z dworca nie są pobierane miesięczne opłaty od żadnych przewoźników. Obecnie z dworca korzysta 11 firm przewozowych - zapewnia "Super Express" Michał Dargacz, rzecznik prasowy gdańskiego lotniska.
Jednak jak dowiedział się tabloid gdy firma Tuska rozkręcała swoją działalność, on sam był na lotnisku koordynatorem do spraw linii lotniczych. Zajmował się m.in. rozwojem siatki połączeń. Z pracy na lotnisku odchodzi dopiero teraz.
Kontrowersje dotyczące pracy Michała Tuska na gdańskim lotnisku wynikły w 2012 r. i były wtedy związane z Amber Gold, właścicielem linii OLT Express. Michał Tusk pracował wtedy na gdańskim lotnisku jako specjalista, a równocześnie współpracował z OLT. Według ówczesnego prezesa Amber Gold młody Tusk przekazywał mu informacje dotyczące gdańskiego lotniska.