Ona ma trzydzieściparę lat, dorosła jest, niech się tłumaczy - skomentował sytuację w rozmowie z WP Janusz Korwin-Mikke. Europoseł dodał, że w jednej ze swoich książek tłumaczył, że "chłopców to trzeba czasami pasem przylać, a dziewczynek nie można, widocznie za mało siły tu stosowałem, no tu w ogóle jej nie stosowałem, i takie są skutki".

Reklama

Europosła nie wzruszyła nawet ewentualność aresztowania jego córki. - A niech ją aresztują. Ja siedziałem za komuny, teraz więzienia są o wiele lepsze niż dawniej - stwierdził i zapewnił, że nie zamierza interweniować w sądzie.

Jak informuje policja kobieta została już przesłuchana i opuściła prokuraturę. - Została objęta dozorem policyjnym, raz w tygodniu musi się meldować - powiedziała w rozmowie z WP sierż. sztab. Paulina Onyszko z praskiej komendy policji. Dodała, że postawiono jej dwa zarzuty: posiadania środków odurzających oraz kierowaniem samochodem bez ważnych uprawnień.

Córka europosła Janusza Korwin-Mikkego została zatrzymana w poniedziałek wieczorem przez warszawską policję. Policjanci podczas kontroli drogowej na ul. Targowej znaleźli w aucie córki Janusza Korwin-Mikkego woreczek z heroiną. Kobieta prowadziła auto bez uprawnień, bo jakiś czas temu straciła prawo jazdy.