Do porwania doszło w połowie listopada na Śląsku.
Według RMF FM porywacze przebrani za policjantów drogówki zatrzymali "do kontroli" auto, którym jechała 43-letnia żona biznesmena. Została porwana i wywieziona w nieznane miejsce.
Potem zażądali od jej męża 1,2 mln euro okupu. Został on zapłacony, a kobieta uwolniona. Biznesmen powiadomił jednak policję. W potężnej akcji poszukiwań porywaczy policjanci zatrzymali trzy osoby. Udało się także odzyskać część okupu.
KGP: Ok. 200 policjantów zaangażowanych w sprawę porwanej kobiety
Blisko 200 policjantów było zaangażowanych w uwolnienie żony biznesmena porwanej dla okupu i zatrzymanie sprawców tego przestępstwa. Mężczyźni usłyszeli zarzuty - powiedział w środę komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk.
Komendant główny policji przekazał, że policjanci pracowali intensywnie nad sprawą ponad dwa tygodnie.
Szef policji przekazał, że w sprawę zaangażowano blisko 200 policjantów. Pierwsze działania, jak relacjonował, podporządkowano temu, by kobieta została uwolniona. Ten cel udało się osiągnąć po trzech dniach, po przekazaniu sprawcom żądanego okupu. Kobieta została uwolniona w dobrym stanie zdrowia, bez jakichkolwiek obrażeń – powiedział.
Nadinsp. Szymczyk podał, że "od 16 listopada prowadzono czynności ukierunkowane na zebranie materiału dowodowego, który miał doprowadzić do zatrzymania sprawców". Ten efekt został osiągnięty w miniony poniedziałek, kiedy zatrzymano trzeciego z mężczyzn podejrzewanych o dokonanie przestępstwa – dodał.
Zatrzymani mężczyźni to mieszkańcy woj. śląskiego w wieku: 36, 43 i 52 lata, znani polskiej policji, notowani wcześniej za przestępstwa rozbójnicze, pobicia i udział w grupach zajmujących się obrotem narkotykami.