W zgromadzeniu przed siedzibą Sądu Najwyższego uczestniczyło kilkaset osób. Część uczestników trzymała w rękach zapalone znicze albo polskie flagi. Skandowano hasła takie jak: "Nie oddamy demokracji!", "Opozycja - solidarnie! Partia PiS-u - zginie marnie!".

Reklama

Jeden z organizatorów Jacek Wiśniewski w rozmowie z PAP podsumował, że uczestnicy zgromadzania protestują przeciw projektom ustaw dot.: Sądu Najwyższego, KRS oraz ordynacji wyborczej.

Te trzy projekty są teraz w Sejmie. Chcemy, żeby te wszystkie trzy projekty wyszły z Sejmu - nie zostały uchwalone - powiedział. Jak dodał, demonstracja ma przypomnieć wszystkim - m.in. prezydentowi RP i posłom, również opozycji, że w ustawach tych są proponowane poważne zmiany ustroju w Polsce, a żeby je wprowadzić, nie przeprowadzono należytego procesu konsultacji społecznych.

Wiśniewski zwrócił m.in. uwagę na zapisy projektu dot. Sądu Najwyższego, które mówią o przechodzeniu sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, co de facto może oznaczać skrócenie kadencji I prezes SN. "Konstytucja nie przewiduje skrócenia kadencji prezesa Sądu Najwyższego. Jeżeli nie będziemy szanowali tego przepisu, nie będziemy szanowali konstytucji, to by znaczyło, że w tym państwie nie trzeba szanować i innych przepisów" - skomentował.

Organizator protestu powiedział też PAP o projektowanych zmianach w ordynacji wyborczej. Skrytykował likwidację JOW-ów. Poza tym według Wiśniewskiego zapisy projektu są tak skonstruowane, że "w takich wyborach de facto kandydatów będą mogły wystawiać tylko partie polityczne". - Te ustawy nie powinny wyjść z Sejmu. Jeśli wyjdą - pan prezydent, który przysięgał, że będzie chronić litery konstytucji - powinien ustawy zawetować. To minimum, którego żądamy - powiedział.

Podczas zgromadzenia dziennikarz, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski apelował, aby wywierać presję na liderów opozycji, by "odrzucili wszelkie partykularyzmy, odrzucili egoizm - partii i ludzi - i postawili na jedność". "Tylko z jedności będziemy ich rozliczać. Z jednej listy w zbliżających się wyborach samorządowych" - powiedział.

Reklama

Kurski odniósł się do proponowanych zmian w kodeksie wyborczym, które zakładają zlikwidowanie możliwości głosowania korespondencyjnego. - Władza nie chce, by w tych wyborach samorządowych brali udział niepełnosprawni. Naszym obowiązkiem jest zmobilizować się na tyle, żeby każdego niepełnosprawnego, które chce zagłosować w wyborach, zawieźć do obwodowej komisji wyborczej i to głosowanie mu umożliwić - powiedział. Jarosław Kurski wzywał też, by podjąć działania, aby w przyszłym roku w wyborach samorządowych frekwencja wyborcza była jak najwyższa.

Demonstracje pod nazwą "Łańcuch Światła" odbywają się co tydzień - w każdą niedzielę od 1 października br. To było już dziesiąte spotkanie. "Współorganizatorami tego zgromadzenia są osoby prywatne i zarząd komisaryczny KOD Mazowsze" - poinformował Wiśniewski.

Prezydent RP Andrzej Duda złożył projekt o SN i nowelizację o KRS w końcu września br. Według proponowanych przepisów dot. KRS, Sejm miałby wybierać członków Rady większością 3/5 głosów w obecności, co najmniej połowy ustawowej liczby, głosując na listę kandydatów.

74-stronicowy projekt o Sądzie Najwyższym, którym zajmuje się Sejm, zakłada m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat; utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta.

Sejm zajmuje się też projektem zmian w kodeksie wyborczym, autorstwa PiS. Proponowane przepisy obejmują m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin.