Trunki, które miały być serwowane gościom to m.in. ekologiczna wódka i whisky z niszowych destylarni. Narzeczeni zamówili je specjalnie na tę okazję.
Wesele zaplanowano na 30 czerwca, dlatego na zakup alkoholu produkowanego w bardzo małym nakładzie i rzadko dostępnego w hurtowniach nie ma już czasu.
- Butelki były ukryte, więc ktoś musiał postarać się, aby go zlokalizować. Wszystko ważyło ok. 200 kg, zatem nie można było go wynieść ot tak - powiedział pan młody "Dziennikowi Wschodniemu".
Narzeczeni zgłosili sprawę policji. Zaapelowali również do sąsiadów i okolicznych mieszkańców o pomoc w ustaleniu złodziei. Za wskazanie sprawcy została wyznaczona nagroda. Będzie to połowa skradzionego alkoholu oraz pieniądze.