Maszyna miała wystartować z Rzeszowa w poniedziałek o godz. 5.50. Na pokładzie doszło jednak do zamieszania – mężczyźnie nie spodobało się, że przypadło mu miejsce obok kobiety, dowiedział się dziennik.pl.
Z relacji świadków wynika, że obsługa wiedząc, że ultraortodoksyjni Żydzi–mężczyźni z reguły odmawiają zajęcia foteli obok kobiet, chciała znaleźć dla niego inne miejsce. Samolot był jednak pełen.
Początkowo pasażer był niezadowolony, ale potem jego zachowanie stało się agresywne. Na tyle, że na pokład został wezwany strażnik ochrony lotniska. Mężczyzna natychmiast się uspokoił.
- Lot odbył się dalej bez zakłóceń. Samolot wystartował z 20 minutowym opóźnieniem – mówi dziennik.pl Konrad Majszyk z biura pasowego PLL LOT.