Jak powiedział PAP jeden z organizatorów "Różańca do granic" Maciej Bodasiński, pomysł akcji "Polska pod krzyżem" narodził się w 2017 r., tuż po zakończeniu "Różańca".

- Doszliśmy do przekonania, że akcja powinna mieć kontynuację. Napływały do nas setki maili z prośbami, by "Różaniec do granic" powtórzyć, nie chcieliśmy jednak tworzyć dokładnej kopii wydarzenia, ale je rozwinąć - wyjaśnił.

Reklama

Dodał, że pierwszym krokiem była "Wielka Pokuta". - Podczas tego nabożeństwa uznaliśmy przed Bogiem, że jesteśmy ludźmi grzesznymi i słabymi, i że potrzebujemy jego pomocy. Dokładnie w dniu "Wielkiej Pokuty" narodził się pomysł zorganizowania "Różańca do granic", podczas którego oddaliśmy się w opiekę Matce Bożej, która - jak wierzymy - wzięła nas "za rękę" i zaczęła prowadzić. Zadaliśmy więc sobie pytanie, dokąd prowadzi nas Maryja? Po wielu modlitwach, rozmowach z kapłanami z całej Polski i kilku miesiącach rozeznawania, jesteśmy przekonani, że Maryja prowadzi nas pod krzyż - podkreślił.

Bodasiński poinformował, że data i miejsce nowego wydarzenia nie są przypadkowe: odbędzie się ono 14 września - w święto Podwyższenia Krzyża Świętego - w najstarszym polskim sanktuarium relikwii Drzewa Krzyża Świętego w diecezji sandomierskiej na górze Świętego Krzyża.

- Przygotowujemy program, który ma przypomnieć nam korzenie naszej wiary, ale w sposób bardzo nowoczesny, oprócz modlitwy, spowiedzi, mszy św., także za pomocą światła, dźwięku i obrazu. Przygotowujemy scenariusz, który - jestem przekonany - będzie dla uczestników wielkim przeżyciem - ocenił.

Bodasiński przyznał, że "Polska pod krzyżem" jest w pewien sposób odpowiedzią na wydarzenia, które wstrząsnęły polskim Kościołem w ostatnim roku, m.in. profanacje, grzech pedofilii w Kościele, przypadki księży popełniających samobójstwa i porzucających stan kapłański, czy liczne pożary kościołów.

- To, co dotyka Kościół, nie jest przypadkiem. Zło, które uderza w Kościół od zewnątrz i wylewa się z jego wnętrza jest skutkiem braku wiary. Obserwujemy dzisiaj, że coraz mniej osób chodzi w niedzielę do kościoła, coraz mniej osób odnosi swoje życie do Boga, skupiając głównie na sprawach materialnych. Dlatego głównym celem wydarzenia "Polska pod krzyżem" jest odzyskanie wiary. Ci ludzie, którzy poświęcą ten dzień, by przybyć na górę Świętego Krzyża, będą prosić Pana Boga o łaskę wiary dla siebie i dla innych - zaznaczył.

Przypomniał słowa papieża Jana Pawła II, który podczas swojej pielgrzymki do Polski w 1997 r. w Kielcach pytał Polaków, co zrobili ze swoją wiarą? - Jesteśmy przekonani, że odrzucając pomoc Boga skazujemy się na głęboką życiową porażkę. Dlatego chcemy przyprowadzić ludzi pod krzyż Chrystusa, który jest początkiem chrześcijaństwa. Jezus nas zbawia na Krzyżu - tam razem z nim umierają nasze grzechy i tam się rodzi Kościół. Chcemy, jako wspólnota, powiedzieć Bogu +tak+, tam gdzie znajdują się relikwie krzyża Chrystusa - podkreślił Bodasiński.

Reklama

Zastrzegł, że wydarzenie zostało zaplanowane już prawie dwa lata temu, a decyzja dotycząca miejsca została podjęta na tydzień przed premierą filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". - Planując "Polskę pod krzyżem" zupełnie nie byliśmy tego świadomi, ale - jestem przekonany - w planach bożych to wydarzenie jest odpowiedzią na to, co stało się w Polsce w ostatnich miesiącach i jednocześnie wielką szansą na "podpięcie" Kościoła na nowo do krzyża - ocenił.

Organizatorzy przygotowują się na przyjazd ponad 100 tys. osób. Wszystkie informacje będą pojawiać się na stronie internetowej polskapodkrzyzem.pl oraz na Facebooku.

Organizatorem wydarzenia jest Fundacja Solo Dios Basta, która powstała w czerwcu 2015 r. z inicjatywy grupy świeckich ewangelizatorów, rekolekcjonistów i filmowców. Fundacja była organizatorem m.in. Wielkiej Pokuty, która 15 października 2016 r. zgromadziła na Jasnej Górze ok. 150 tys. ludzi. Głównym punktem nabożeństwa była msza św. na wałach jasnogórskich pod przewodnictwem przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisława Gądeckiego.

Akcja "Różaniec do granic" po raz pierwszy odbyła się w Polsce 7 października 2017 r., w uroczystość Matki Bożej Różańcowej. Tego dnia w 350 kościołach stacyjnych w 22 diecezjach na obrzeżach Polski ponad milion osób wzięło udział w mszy św., po czym poszło na granice kraju, gdzie odmówiło różaniec. Punkty modlitewne zostały także wyznaczone w 70 miejscach na całym świecie, m.in. w norweskim archipelagu Lofotów, za kołem podbiegunowym, w Auckland w Nowej Zelandii oraz w sanktuarium maryjnym w Akicie na wyspie Honsiu w Japonii. Podobne akcje odbyły się później kilku krajach, m.in. we Włoszech, w Wielkiej Brytanii, Belgii, Francji, Irlandii, Australii i państwach obu Ameryk.