Tomasz Siemoniak (PO-KO) mówił na środowym briefingu w Sejmie, że ten raport pokazuje, jak źle dzieje się w policji za rządów PiS. Jak zaznaczył, są w nim opisane są przykłady naruszeń prawa z 45 miast w Polsce. Przekonywał, że za nieprawidłowości - m.in. za zmiany kadrowe na stanowiskach wojewódzkich i powiatowych komendantów policji odpowiada wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, który do niedawna nadzorował policję, zanim nadzór nad tą instytucją przejął osobiście szef resortu Mariusz Kamiński.

Reklama

Posłanka PO-KO Bożena Kamińska powiedziała, że Platforma przygotowała raport złożony ze zgłoszonych nieprawidłowości, które miały miejsce w służbach, przede wszystkim w policji, w okresie od 1 października 2018 r. do 4 września br.

Według niej w raporcie opisano 202 nieprawidłowości, z czego blisko 170 zgłoszeń jest podpisane z imienia i nazwiska, z podaniem miejscowości i stopnia danego funkcjonariusza. Kamińska zaznaczyła, że raport zawiera "analizę wszystkich zgłoszeń" oraz opis tego, co się stało z interpelacjami, zgłoszonymi z tych sprawach. Jak zaznaczyła, większości z nich nie nadano biegu.

Kamińska mówiła, że ponad 80 proc. zgłoszonych w raporcie spraw dotyczyło "przekraczania uprawnień z zakresu swoich obowiązków", a 50 proc. - "mobbingu, nękania i molestowania seksualnego". Zapewniała, że do raportu dołączono "nagrania wypowiedzi różnych komendantów, które są haniebne, często wulgarne i skierowane np. do samorządowców".

Posłanka mówiła też, że wciąż brak jest zapowiedzianego na koniec czerwca raportu NIK z 10 komend podlaskiego policji. Chodzi o sprawdzenie 10 komend w woj. podlaskim (m.in. w Białymstoku, Sokółce, Zambrowie, Augustowie, Grajewie i w Łapach), o co do NIK wnioskowała sama Kamińska, w związku z sygnałami o nieprawidłowościach.