Tą sprawą wstrząśnięta była cała Polska. Grażynka zaginęła 31 grudnia zeszłego roku. Następnego dnia jej ciało znaleziono na działkach, zaledwie pół kilometra od jej domu.

Reklama

Policja bardzo szybko ustaliła, że sprawcą zabójstwa może być sąsiad dziewczynki, 42-letni Andrzej S. Początkowo mężczyzna o zbrodnię oskarżał ojca Grażynki. Ale prokuraturze udało się zebrać mocne dowody przeciwko niemu.

Już w styczniu Andrzej S. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem na tle seksualnym. Mężczyzna w czasie przesłuchań przyznał się do zabójstwa, ale nie do gwałtu. Zasłaniał się zanikami pamięci.

Śledczy długo czekali na opinię psychiatrów, ponieważ w więziennym szpitalu nie było miejsca. Zwolniło się dopiero po trzech miesiącach. Biegli orzekli, że Andrzej S. jest zdrowy psychicznie, a w momencie zbrodni był poczytalny.

Akt oskarżenia jest już w sądzie. Zabójcy dziewczynki grozi nawet dożywocie.

Reklama