Ostrowska przekonywała po wyjściu z prokuratury, że jest niewinna. To samo mówiła śledczym. Według niej, zarzuty opierają się na pomówieniach. Prokuratura Krajowa postawiła byłej posłance SLD zarzut wzięcia 155 tysięcy złotych łapówki. Pieniądze miały pochodzić od jednego z baronów paliwowych - Piotra K., zwanego przez media królem Sztumu.

Reklama

Krakowska prokuratura apelacyjna już w lutym wystąpiła do Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu Ostrowskiej. Chciała także zgody na zatrzymanie i aresztowanie posłanki. W marcu Sejm nie wyraził na to zgody.

Prokuratorzy zarzucali wówczas Ostrowskiej właśnie przyjęcie łapówki od Piotra K., który oczekiwał w zamian pomocy przy zakupie nieruchomości w Malborka. Prokuratura twierdziła wówczas, że na tej posesji chciał nielegalnie produkować paliwo.

Ostrowską miały obciążać zeznania właśnie "króla Sztumu" oraz byłego komendanta policji w Malborku Piotra M. Według prokuratury, komendant miał uczestniczyć w spotkaniu Ostrowskiej z K.