W uzasadnieniu takiego stanowiska zwróciła uwagę na rosnące statystki zakażeń, które wskazują, że nasz kraj znajduje się w fazie dynamicznego rozszerzania się epidemii. NRL wskazała, że to właśnie najbliższe 30 dni będzie kluczowym momentem w walce z wirusem.
Dlatego też zwróciła się z apelem do premiera o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej na ten okres, argumentując, że takie posunięcie umożliwiłoby "zastosowanie środków prawnych ograniczających do niezbędnego minimum wszelkie przejawy aktywności publicznej, zawodowej i społecznej, która w krytycznym okresie epidemii może powodować nie tylko istotne zwiększenie zagrożenia dla życia i zdrowia obywateli, ale także przedłużenie epidemii".
Ponadto NRL zwróciła też uwagę na to, że doświadczenia innych krajów, w których epidemia rozpoczęła się wcześniej niż w Polsce, wskazują, że aby całkowicie wygasić jej ogniska, ograniczenia zgromadzeń, zakazy organizacji imprez masowych powinny być utrzymane tak długo, jak długo stwierdzane będą nowe przypadki zachorowań.
"W tym stanie rzeczy państwo polskie nie będzie mogło zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwa życia i zdrowia podczas egzaminów ósmoklasisty, egzaminów maturalnych, a także wyborów prezydenckich, co w sposób oczywisty powinno prowadzić do ich odłożenia w czasie" – wyjaśniła NRL w swoim apelu.
Zaznaczyła, że "w najnowszej historii naszego kraju jest wiele budujących przykładów, kiedy polityczne i partyjne cele ustępowały miejsca obronie życia i zdrowia obywateli".
Wskazała też na to, że lekarska powinność nakazuje nie tylko leczyć, ale i zapobiegać. "Dlatego nasz apel jest wołaniem o uniknięcie niepotrzebnych narażeń, cierpień i strat" - wyjaśniła.